Na tym portalu nie można napisać słowa kończącego się na -kacja. edu-, ale można się do woli opluwać .
lkjhg2024-04-16 13:10
81
Połączyć zasoby ludzkie TVP z PRadiem. Czym się różni redakcja np sportowa w radio i tv?
Choćby tym, że radio nie pokazuje transmisji meczu.
wera2024-04-16 14:53
31
Powiem tak: każda papuga w tym kraju łasa na pieniądze i "fejm", jest spokojnie w stanie osobom zwolnionym (niezależnie od faktu, czy się komuś podobały czy nie) zapewnić sowite odszkodowanie. A kto będzie płacił? No, kto? Oczywiście my, czyli podatnicy, za zabawy polityków w państwo i intelektualne kompetencje ameb, które na nich głosowały. Zastanawia mnie też fakt, czy osoby tam się tak skwapliwie przenoszące, nie obawiają się sytuacji, w której, przy zmianie władzy (bo takowa zapewne kiedyś nastąpi, będzie to na pewno coś o wiele gorszego niż obecnie) ich staż pracy w spółkach postawionych w stan likwidacji, bezprawnie przejętych i na rympał, jest w stanie zakwestionować nawet średnio rozgarnięty mecenas, nie mówiąc już o wielkich kancelariach adwokackich, które będą się biły o klientów. Dziki kraj w pigułce.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Fala chętnych do pracy w Telewizji Polskiej
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (26)
WASZE KOMENTARZE
Na tym portalu nie można napisać słowa kończącego się na -kacja. edu-, ale można się do woli opluwać .
Choćby tym, że radio nie pokazuje transmisji meczu.
Powiem tak: każda papuga w tym kraju łasa na pieniądze i "fejm", jest spokojnie w stanie osobom zwolnionym (niezależnie od faktu, czy się komuś podobały czy nie) zapewnić sowite odszkodowanie. A kto będzie płacił? No, kto? Oczywiście my, czyli podatnicy, za zabawy polityków w państwo i intelektualne kompetencje ameb, które na nich głosowały. Zastanawia mnie też fakt, czy osoby tam się tak skwapliwie przenoszące, nie obawiają się sytuacji, w której, przy zmianie władzy (bo takowa zapewne kiedyś nastąpi, będzie to na pewno coś o wiele gorszego niż obecnie) ich staż pracy w spółkach postawionych w stan likwidacji, bezprawnie przejętych i na rympał, jest w stanie zakwestionować nawet średnio rozgarnięty mecenas, nie mówiąc już o wielkich kancelariach adwokackich, które będą się biły o klientów. Dziki kraj w pigułce.