To ten brak cenzury w TVP, o którym parę dni temu opowiadał prezes nieudacznik. Za komuny też cenzury nie było, tylko tematy, z których nie należało się śmiać.

KURSKI co ty pleciesz, to wy łachudry swym zachowaniem i postępowaniem obrażacie i kpicie i z tego i z niej! Spadaj w górski strumyk!

Nie ma cenzury, ale: a)..., b)..., c)... Zabawni ci pogrobowcy komunizmu. Towarzysz Wiesław lubi to!

Telewizja publiczna nie może szerzyć treści chamskich, niesmacznych, demoralizujących, promujących postawy antyreligijne czy antypatriotyczne. Są granice dobrego smaku, których przekraczać nie wolno, przynajmniej jeśli chodzi o media publiczne. Porządek musi być! Niektórym lewakom ten porządek może się nie podobać, mogą nazywać ten porządek cenzurą, ale niech im będzie.

Nie ma czegoś takiego jak brak cenzury. W normalnej telewizji jakaś cenzura (w rozumieniu lewaków) zawsze musi być, bo inaczej znajdą się ludzie, którzy będą za dużo sobie pozwalać i za daleko się posuwać. Żartowanie z Matki Boskiej czy ze Smoleńska faktycznie byłoby niesmaczne i dobrze, że telewizja publiczna nie życzy sobie czegoś takiego.