Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Spór o tantiemy dla twórców. Lewica chce szybko je wprowadzić, rząd mówi o "dwóch aktach"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (27)
WASZE KOMENTARZE
Ale na czym polega problem w przywróceniu pierwotnego kształtu projektu ustawy (obejmującego tantiemy z internetu), który był przez kilka lat przygotowywany i konsultowany społecznie? Wykreślanie kluczowego zapisu na ostatnim etapie stanowienia prawa wygląda na efekt lobbyingu amerykanskich koncernów. Czy naprawdę nie jesteśmy w stanie zagwarantować sobie naszych interesów, jak we wszystkich normalnych państwach europejskich? Tantiemy powinny być odprowadzane ze wszystkich pól eksploatacji utworów i nie ma w tym żadnej filozofii...
Ale po co rozdzielać pracę nad ustawą na dwa etapy? Wystarczy przywrócić jej przygotowywany przez lata i konsultowany społecznie kształt pierwotny. Usuwanie z projektu nowej ustawy kluczowego zapisu (o tantiemach z sieci) na ostatnim etapie jej uchwalania wygląda na klasyczny trick - efekt lobbyingu koncernów amerykańskich. Czy naprawdę nie jesteśmy w stanie zagwarantować sobie własnych interesów, jak we wszystkich normalnych państwach europejskich? Tantiemy powinny być odprowadzane ze wszystkich pol eksploatacji utworów i nie ma w tym żadnej filozofii.
Nie jest to żaden ,,spór", tylko blokowanie przez PO zarobków z internetu dla filmowców.
Skoro ob. Zdrojewski wie, że od pięciu lat Polska nie wprowadziła dyrektywy UE, to co robił przez pięć lat?
Albo nie przygotował przepisów i nie daje się do rządzenia, albo blokuje zarobki filmowców polskich z platform internetowych i też nie nadaje się do rządzenia.
Jak mówią, tfu-tfu, ruscy: tretiewo wychoda niet; trzeciej wersji nie ma.
Tantiemy z netu należą się filmowców jak psu buda.
Niestety, PO - jak widać - uważa, że filmowcy są od pomocy w zdobyciu władzy - a potem filmowcy do budy.
Jak widać.