Nie znajdzie się nikt w polskiej branży, kto by nazwał rzecz po imieniu i uderzył się w pierś, bo każdy z nich ma coś za uszami. Przynajmniej dzięki tej sprawie dowiedzieliśmy się, że istnieje oryginał z whisky - reklama doskonała. Bo o ile promocja serwisu aukcyjnego jest prosta jak drut i pomysłów są miliony to sprzedać alkohol w sposób wysmakowany i taktowny łatwo nie jest.

Aha. I do tej reklamy z Azjatą uczącym się angielskiego żeby z wnuczkiem się dogadać też jest pewnie podobna przypadkiem.

Z was to łzy powinno wyciskać, że wnuczka ma pięć lat, syn mieszka pod dobrym londyńskim adresem, ale przez pół dekady nie miał czasu na spotkanie z ojcem.