Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Tomasz Sianecki przypadkiem trafił do mediów. "Ciężko pracował miotłą i szufelką na ulicy"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (84)
WASZE KOMENTARZE
Tak bez emocji to kim on jest? Dziennikarz? Reporter? Dokumentalista? Ekspert? No właśnie w sumie to nikim i jedzie na tym od lat. Postać z tych że gdyby zniknął z anteny nawet bym nie zauważył.
Słodki opis egocentrycznego dziennikarza skonstruowany przy pomocy dyżurnego poklepywacza Sławomira Zielińskiego. Skoro Sianecki buduje swój życiowy sukces w oparciu o Miecugowa to warto wiedzieć, że był między nimi długi konflikt. Sianecki nie podał ręki przyjacielowi, gdy Lis doprowadził do odejścia Miecugowa z Faktów i był skłócony z większością dziennikarzy redakcji. Zdarzało się, że w nerwach zaczynał mówić falsetem i przechodził "na Pan". Tomasz Sianecki nie ma charyzmy, która obroni Szkło Kontaktowe przed powolnym upadkiem, bo program skończył się wraz ze śmiercią Miecugowa. A ten całe życie niepotrzebnie ciągnął go za sobą.
widać że manipulator i klakier jest na miejscu .Obiektywizm pozostał daleko w tyle ...