Z całym szacunkiem dla wiedzy, znajomości języków, elegancji i klasy /poza namiocikiem z rączek, jak mamusia nauczyła/, ale...stara zasada w dziennikarstwie mówi, że jak trzeba wielokrotnie nicować ten sam temat, to należy zmieniać dziennikarza, który o tym pisze lub mówi. W przeciwnym razie mamy nudę do kwadratu. Latami niezmieniany format, bardzo wąska specjalizacja - to jest ewenement, że tyle lat ten magazyn przetrwał. I jeszcze uwaga do naszych "uroczych" prezenterek w wieku Balzakowskim - odmładzanie na siłę i za wszelką cenę daje często tragikomiczny efekt, bo kamerę trudno okłamać /lepiej to wychodzi panom typu Orłoś, Ibisz/. Nie lepiej zejść ze sceny, albo przynajmniej zająć się czymś pożytecznym, jak Pani Dowbor?

Mój boże, aleś Ty głupia

Ależ oczywiście, ale może bardziej z powodu mamy? :) W tej firmie, przynajmniej przez ostatnie ćwierć wieku, zdecydowanie bardziej liczą się koneksje, niż talenty...
Nie powiedziałam, że to nieważne, co kobieta mówi, itd, ważniejsze lata, więc proszę, nie sugeruj mi bzdur, nie mieszaj gender, kleru, itp. Po prostu uważam, że o kinie ciekawiej dyskutowali Kałużyński z Raczkiem, bo nie byli tak przewidywalni, jak Torbicka. Dwadzieścia lat temu ok, teraz w internecie masz wiele źródeł, więc takie salonowe rozmówki naprawdę trącą myszką, to raz. A dwa, to dotyczy większości naszych pań w telewizorze, co często wygląda, jakby lustra w domu nie miały, bo robią z siebie dzidzie piernik. Dlaczego w serwisach BBC zarówno panowie, jak i panie, mogą pokazywać siwe włosy, za to z pewnością nie getry, mini i dekolty? A do prowadzenia gali powinno się zapraszać aktorów, a nie takie "gwiazdki". Ale wieloletnie parcie na szkło daje takie efekty, przede wszystkim brak samooceny...