Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Szef TVP Sport: Babiarz sprzeniewierzył się misji, którą mu powierzono
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (80)
WASZE KOMENTARZE
W sporcie nie powinno być polityki? Nie oglądałem tego studia i nie wiem dokładnie, jakie były okoliczności wygłoszenia przez Babiarza tej opinii, ale podejrzewam, że była jakaś dyskusja i wielkie och i ach nad niosącym wizję tolerancji tekstem Lennona. I zapewne jeden Babiarz ośmielił się mieć inne zdanie, zresztą powiedział prawdę. Zacznijmy więc od tego, że sami organizatorzy połączyli sport z polityką, skoro odtworzono ideologiczny utwór. Ale "tolerancja" jest oczywiście tylko dla tych o "nieprawomyślnych" (czy raczej "lewomyślnych") poglądach. To chore, że człowiek, który nikogo nie obraził, a jedynie odniósł się do przesłania jakiejś piosenki, jest za to karany. A ci, co mówią o wzajemnym szacunku i otwartym społeczeństwie, sami o owej otwartości zapominają i mylą w dodatku tolerancję z aprobatą.
To nie Babiarz sprzeniewierzył się ideom sportu wolnego od polityki, nietolerancji. To autorzy ceremonii otwarcia igrzysk sprzeniewierzyli się tym ideom. Komentarz Babiarza był najzupełniej poprawny i zgodny z prawdą. Sam Lennon określił tekst "Imagine"jako manifest komunistyczny...
Obrzydliwe jest to co robi się z ludźmi potrafiącymi mówić prawdę. I obrzydliwe jest zakłamywanie rzeczywistości.
A Igrzysk, po tym co zobaczyłem na ceremonii otwarcia, nie obejrzę ani minuty.
Ten typek Kwiatkowski to nie dość, że tuskowy włazidup, to jeszcze mięczak. Ale prawdziwymi parówami są te wafle z TVP Sport, które trzęsą gaćmi, gdy trzeba stanąć w obronie kolegi, który przecież powiedział prawdę. Pozjadają się nawzajem, by tylko nie wywalili z roboty. Co za upadek.