Mann oszukał widza, bo załatwił sobie nowy własny program od jesieni. Nie przybył do studia na nagranie z zespołem RAZ DWA TRZY z powodu choroby 8 marca. Redakcja programu zgodnie ze wcześniejszą umowę z Manem zdecydowała się w ciągu trzech godzin (bo tyle było czasu) na zastępstwo prowadzącego. Program się odbył. Potwierdza to zespół na swojej stronie facebookowej. Pan Wojciech się obraził, strzelił kolejnego focha i postanowił odejść z programu. Podobno widział we śnie Jana Pawła Woronicza, który powiedział "dość". Ciekawe, czy ma odrobinę honoru i nie wystąpi wiecej na Woronicza.Na program III PR nie obraził się, mimo że tam też zastapił go inny redaktor. Od roku szukano pretekstu do zdjęcia programu z ramówki. Zabrakło miesiąca do finałowego koncertu w Sali Kongresowej. Co z młodzieżą, ktora cały rok czekała na możliwość występu. Zostali oszukani. Nie zgadzam się z opinia, że był to program dla ludzi starszych. Na każdych eliminacjach było kilkaset młodych ludzi. Wybrani z nich do kolejnych programów nie byli traktowani jak armatnie mięso. Oni byli ważni. W innych tego typu programach promuje się tylko jurorów, a muzyka polska jest rzadkością.

Formuła programu się wyczerpała.Coś takiego-nie wiedziałem,że polska muzyka potrafi się wyczerpać.Bzdura i tyle.To dobry i wartościowy program,a Mann oszukał widza.

A widział ktoś kiedyś program w TV, który oglądają głównie ludzie młodzi, wykształceni i z wielkich miast? KAŻDY oglądają prawie wyłącznie emeryci z wiosek, pewnie nawet Teatr TV kierowany do "inteligenta". Do zupy z takimi badaniami.