Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Polsat nie rezygnuje ze „Świata według Kiepskich”, nowy sezon wiosną 2019 roku
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (23)
WASZE KOMENTARZE
Nie wierzę i nigdy nie uwierzę, że Nina Terentiew, Zygmunt Solorz-Żak czy przede wszystkim scenarzyści i reżyser tego serialu płaczą ze śmiechu gdy oglądają nowe odcinki. Przecież to w ogóle nie jest śmieszne, a jeśli już to na pewno nie tak jak kiedyś. Oni na pewno mają świadomość, że to jest tandeta, ale skoro target Polsatu to kupuje i co najważniejsze zarabiają na tym, to nie ma powodu aby rezygnować z nowych odcinków. I to jest właśnie rozumowanie Polsatu, a potem zdziwieni, że im słupki oglądalności lecą w dół.
Przyznam, że widziałem kilka odcinków minionej serii i nawet po aktorach, szczególnie panu Kotysie widać zmęczenie i brak tej energii, którą mieli kiedyś. To jest naturalna kolej rzeczy, ale Polsat tego nie rozumie i będzie to ciągnął pewnie do śmierci Grabowskiego, bo Kotys czy Gnatowski to już dawno nie są do niczego potrzebni i zeszli na dalszy plan. Smutne, że kultowy serial skończył jako zapychacz ramówkowy i maszynka do pieniędzy, a co najistotniejsze bez grama humoru i dawnego klimatu.
Polsat zakończy Kiepskich pewnie dopiero wtedy, gdy Grabowski zwinie się z tego świata.
Szkoda, że serial zostaje. Między pierwszymi odcinkami, a ostatnimi jest jakościowa przepaść na minus. Dla mnie serial przestał być wartościowy 11 lat temu i wtedy przestałem go oglądać. Zmarli aktorzy Ostrowicz, Feldman i Smoleń w grobach się przewracają, że z tego serialu zrobiono to, co zrobiono.