to zabawne, bo moje wywiady przepisywali goście z gazety wyborczej, również z gdańskiej. Raz obliczyłem, że przerżnęli ok 80 procent wywiadu. Zdjęli po dwóch czy trzech upomnieniach jak już się wyklikało. Innym razem wzięli sobie mega unikatowe zdjęcia, które zdobywaliśmy w Belgii naprawdę wielkim wysiłkiem i w dodatku nielegalnie. Innym razem wzięli sobie od kolegi fotkę z agencji i zapomnieli zapłacić. A gdy się upomniał mówili, że powinien się cieszyć, że taka firma publikuje jego zdjęcia. Poszedł do sądu i wygrał ale sam fakt, że musiał iść do sądu to już skandal. Jak mówi powiedzenie: "Złodziej krzyczy łap złodzieja". Trudno o firmę z niższymi standardami etycznymi niż agora. Więc szanowna pani Włodkowska: proszę zacząć od maila do kolegów z redakcji.
Mr Vegetable 782019-01-22 16:05
00
I tak to wygląda, ktoś robi taką rzecz jako jedyny, a reszta rzuca się na to, bez opamiętania zżyna i uważa, że wszystko jest ok.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Po obszernych omówieniach wywiadu z matką Stefana W. „Gazeta Wyborcza” apeluje o standard cytowania
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (5)
WASZE KOMENTARZE
to zabawne, bo moje wywiady przepisywali goście z gazety wyborczej, również z gdańskiej. Raz obliczyłem, że przerżnęli ok 80 procent wywiadu. Zdjęli po dwóch czy trzech upomnieniach jak już się wyklikało. Innym razem wzięli sobie mega unikatowe zdjęcia, które zdobywaliśmy w Belgii naprawdę wielkim wysiłkiem i w dodatku nielegalnie. Innym razem wzięli sobie od kolegi fotkę z agencji i zapomnieli zapłacić. A gdy się upomniał mówili, że powinien się cieszyć, że taka firma publikuje jego zdjęcia. Poszedł do sądu i wygrał ale sam fakt, że musiał iść do sądu to już skandal. Jak mówi powiedzenie: "Złodziej krzyczy łap złodzieja". Trudno o firmę z niższymi standardami etycznymi niż agora. Więc szanowna pani Włodkowska: proszę zacząć od maila do kolegów z redakcji.