No i właśnie o to chodzi. O rozmach. O skalę. Jak zeta robi akcje promo, to jedzie do ustronia. Tam rozbijają namiot i rozdają smycze oraz lizaki. Podczas gdy RMF zrobiłby w tej sytuacji wielkie imprezy w 16 wybranych w głosowaniu miastach. Koncerty, nagrody, gwiazdy i co? I marka tak działa, że jak zapytasz ludzi w całej Polsce, to powiedzą - tak - to jest nasze radio i go słuchamy. A zety będą słuchać w ustroju. No taka różnica.

Ogólnie to się z Tobą zgadzam. Trochę podkoloryzowałeś, Zeta na festiwalach nie żałowała kasy. Niestety to nie ten target. Warszawka lat 16 czy uczestnicy Openera raczej Zetki słuchać nie będą, RMF zresztą też nie. Co z tego, że Radio Zet patronuje dobrym festiwalom gdzie gra LCD Soundsystem jak włączysz radio i usłyszysz cztery razy dziennie Cleo. Jakiekolwiek zaskoczenie to tylko w piątki i poniedziałki wieczorem.
Zetka miała masę przestrzelonych akcji, RMF mierzył siły na zamiary. Dzisiaj z Zetki została w zasadzie tylko nazwa. Pojedyncze osoby, które pamiętają czasy, w których to radio coś znaczyło jeszcze tam pracują. Musi im być przykro. RMF też już zeszło z rozmachu, ale u nich zawsze było dużo jakiegoś takiego skutecznego i wiarygodnego bajerowania. Potrafili z byle akcji zrobić coś. Lizaki w Ustroniu będą i pewnie nawet ktoś po nie przyjdzie, ale to rzeczywiście jest jakieś takie bez polotu. Nawet jeżeli to akcja sponsorowana to chyba po taniości.