Kiedyś nie byłem taki anty , teraz napisze z całą świadomością - życzę upadku Gazecie Wyborczej, szambo dziennikarskie

Widząc te wielkości nakładów (i sprzedaży), zawsze zastanawiam się, jaki jest próg opłacalności: 10 tys., 5 tys., 1 tys.?

Próg opłacalności nie istnieje,możesz mieć niszową gazetę ale wspierasz władzę i żyjesz z reklamowania państwowych firm.Autentycznie w jednej z prawicowych gadzinówek widziałem reklamę PGZ,jak powszechnie wiadomo czytelnicy GP lubią sobie czasem kupić czołg czy inne akcesoria militarne.

Widzę że nie obce ci jest zdanie Pawlaka, który do jakiegoś biznesmana mówił na taśmach prawdy, że dobrze mieć taką a taką stację, warto nawet dopłacić, gdy forsuje twój punkt widzenia.

Myślę, że niestety, Giewu zostanie z nami jeszcze długo. Wystarczy policzyć w którymś z egzemplarzy szmatławca, ilość ogłoszeń urzędowych.Jest ich tam codziennie kilkakrotnie więcej, niż we wszystkich prawicowych pismach razem wziętych, łącznie z tygodniami, miesięcznika i i kwartalnikami. Osobliwie, "niezawisłe" sądy szczodrze karmią wielce"niezależnych" dziennikarzy.A spróbujcie Państwo znaleźć jakąś nielewicową gazetę w publicznej czy szkolnej bibliotece.Wydaje mi się, że powinna być przyjęta ustawa zakazująca wydawania publicznych pieniędzy przez instytucje państwowe i samorządowe na ogłoszenia w prasie. W końcu drugiej dekady 21 wieku, w zupełności wystarczy internet.Dodatkową korzyścią, byłoby rozwianie podejrzeń, co do ewentualnego braku niezależności dziennikarskiej.