"Oczywiście, zawód może mi przesłaniać percepcję...." w 2000 roku niejaki Bronisław Geremek na pytanie o rzeczywiste poparcie dla UW, odparł: "jest powszechne - ja osobiscie nie znam nikogo, kto by UW nie popierał"...no i w 2001 dostali 3,1 % ... A co do niższych zarobków kobiet - wg statystyk: "Najnowsze wyliczenia Komisji Europejskiej pokazują, że dysproporcje są znaczące. Najgorzej pod tym względem wypada Estonia – tam różnica w zarobkach kobiet i mężczyzn to prawie 30%. Na kolejnych miejscach znalazły się Austria (23%), Czechy (22,1%) oraz Niemcy (21,6%). Najlepsza sytuacja i najmniejsze dysproporcje są na Słowenii (3,2%), na Malcie (5,1%) oraz w Polsce. W polskich firmach różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn wynosi 6,4%" (https://sukcespisanyszminka.pl/kobiety-wciaz-zarabiaja-mniej-niz-mezczyzni/) Co do płacenia najniższej krajowej, to wg statystyk za POprzedniej władzy, taki proceder dotyczył przede wszystkim kierowców, a to wciąż w większosci mężczyźni.... Ale jak to łaskawie powiedziała sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego Irena Kamińska - to nadzwyczajna kasta, więc przy całym szacunku dla Ciebie (jako człeka), nie darzę wielka estymą Twych sądów ...
kierowca2017-05-08 19:33
00
pozwolilem sobie na reposa, bo WM to wszak pluralistyczne medium i nie usuwa kulturalnych polemik ;)
kierowca2017-05-08 19:34
00
Dzisiaj otworzyłem to ścierwo (dokładnie Wysokie Obciachy) i czytam, że w Polsce kobiety są bite, mało zarabiają, a Polska to kraj odradzającego się faszyzmu. Ryży śmieć odleciał na dobre w swoich insynuacjach.
Oddychaj głęboko i wyobraź sobie, że opisała to Gazeta Polska, a nie GW. Wówczas zapewne powiedziałbyś, że w tekstach jest sporo racji.
Zbyt dużo procesów widziałem, bym mógł powiedzieć, że problem przemocy w rodzinach jest marginalny. Nie jest. Po prostu "znętów" (slangowa nazwa na sprawy o znęcanie się nad członkiem rodziny) jest dużo.
Spraw, w których kobieta zarabia najniższą krajową, a pracodawca (pracodawczyni) i tak jej tej kwoty uczciwie nie płaci, też jest dużo.
Spraw dotyczących pobić z podłożem opartym na niechęci do innych grup i narodów też trochę jest (nie są masowe, jak przemoc w rodzinie, ale się zdarzają).
Oczywiście, zawód może mi przesłaniać percepcję, ale obawiam się, że nie jesteśmy tacy dobrzy, jak nam się wydaje.
Ależ nie chodzi o to, że "WO" piszą nieprawdę i nie przedstawiają prawdziwych problemów. Przemoc, patologia, krzywda dzieci i dorosłych to, niestety, element życia. Ale mimo wszystko to są wyjątki, nagłaśniane i piętnowane słusznie przez media. Często dzięki temu znajdowane jest rozwiązanie sytuacji, wychodzenie na prostą. Tymczasem przekaz, który z tekstów w "WO" płynie jest taki, że generalnie heteroseksualni faceci w Polsce to agresywni, prymitywni (nawet jak wykształceni), damscy bokserzy, że generalnie kobiety są ciemiężone i dyskryminowane, zwłaszcza w rodzinach. (No, chyba, że są w związkach homoseksualnych - tam to kwitnie sielanka). Wszyscy natomiast są homofobami i rasistami. I nie chcą słuchać światłych, tolerancyjnych sugestii rodzimych i zachodnich socjolożek, filozofek, politolożek etc. A, i źródłem tego wszystkiego jest, a jakże - kościół katolicki. Po lekturze "WO" można rzeczywiście popaść w depresję, znikąd nadziei.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
„Gazeta Wyborcza” z największym spadkiem, „Fakt” liderem sprzedaży w marcu
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (24)
WASZE KOMENTARZE
"Oczywiście, zawód może mi przesłaniać percepcję...."
w 2000 roku niejaki Bronisław Geremek na pytanie o rzeczywiste poparcie dla UW, odparł: "jest powszechne - ja osobiscie nie znam nikogo, kto by UW nie popierał"...no i w 2001 dostali 3,1 % ...
A co do niższych zarobków kobiet - wg statystyk: "Najnowsze wyliczenia Komisji Europejskiej pokazują, że dysproporcje są znaczące. Najgorzej pod tym względem wypada Estonia – tam różnica w zarobkach kobiet i mężczyzn to prawie 30%. Na kolejnych miejscach znalazły się Austria (23%), Czechy (22,1%) oraz Niemcy (21,6%). Najlepsza sytuacja i najmniejsze dysproporcje są na Słowenii (3,2%), na Malcie (5,1%) oraz w Polsce. W polskich firmach różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn wynosi 6,4%"
(https://sukcespisanyszminka.pl/kobiety-wciaz-zarabiaja-mniej-niz-mezczyzni/)
Co do płacenia najniższej krajowej, to wg statystyk za POprzedniej władzy, taki proceder dotyczył przede wszystkim kierowców, a to wciąż w większosci mężczyźni....
Ale jak to łaskawie powiedziała sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego Irena Kamińska - to nadzwyczajna kasta, więc przy całym szacunku dla Ciebie (jako człeka), nie darzę wielka estymą Twych sądów ...
pozwolilem sobie na reposa, bo WM to wszak pluralistyczne medium i nie usuwa kulturalnych polemik ;)
Ależ nie chodzi o to, że "WO" piszą nieprawdę i nie przedstawiają prawdziwych problemów. Przemoc, patologia, krzywda dzieci i dorosłych to, niestety, element życia. Ale mimo wszystko to są wyjątki, nagłaśniane i piętnowane słusznie przez media. Często dzięki temu znajdowane jest rozwiązanie sytuacji, wychodzenie na prostą. Tymczasem przekaz, który z tekstów w "WO" płynie jest taki, że generalnie heteroseksualni faceci w Polsce to agresywni, prymitywni (nawet jak wykształceni), damscy bokserzy, że generalnie kobiety są ciemiężone i dyskryminowane, zwłaszcza w rodzinach. (No, chyba, że są w związkach homoseksualnych - tam to kwitnie sielanka). Wszyscy natomiast są homofobami i rasistami. I nie chcą słuchać światłych, tolerancyjnych sugestii rodzimych i zachodnich socjolożek, filozofek, politolożek etc. A, i źródłem tego wszystkiego jest, a jakże - kościół katolicki. Po lekturze "WO" można rzeczywiście popaść w depresję, znikąd nadziei.