Prasa2017-10-19
18

„Do Rzeczy” z największym spadkiem sprzedaży w sierpniu. „Tygodnik Powszechny” i „Gazeta Polska” na plusie

KOMENTARZE (18)

WASZE KOMENTARZE

Dobra zmiana nie czyta?

Przecież to fakt notoryjny.
Po pierwsze jest słabo wykształcona i nie ma takiego nawyku ( w grę wchodzą tylko czasopisma z programem tv).
Po drugie: wystarcza jej wiara w wodza.
Wiedza mogłaby zrujnować postprawdę smoleńską, a tak- ciemny lud tę wizję kupuje.


Czyli wy jesteście "lepsi" od innych ale pod jakim względem ? gardząc innymi ? ai czemu "sekta" została tak szybko ogłoszona i czemu tam grasował "seryjny samobójca" mnie natomiast zastanawia wielka wiara w "GW" mimo że się widzi gołym okiem że to nieprawda. Pozdrawiam

qwe2017-10-19 14:03
00

Dobra zmiana czyta. Wystarczy sobie policzyć sprzedaż tygodników konserwatywnych i wychodzi wynik 259 532 w sprzedaży ogółem. Faktami i Mitami podcieram się w kiblu.


Tylko bez Gościa Niedzielnego proszę. W innym wypadku angorę zalicz do liberalnych.
Chociaż tak po prawdzie to "gościa" też mało kto czyta. Biorą, bo ksiądz kazali.

Jaruś2017-10-19 16:16
00

Dobra zmiana czyta. Wystarczy sobie policzyć sprzedaż tygodników konserwatywnych i wychodzi wynik 259 532 w sprzedaży ogółem. Faktami i Mitami podcieram się w kiblu.


Tylko bez Gościa Niedzielnego proszę. W innym wypadku angorę zalicz do liberalnych.
Chociaż tak po prawdzie to "gościa" też mało kto czyta. Biorą, bo ksiądz kazali.


Gość Niedzielny jest przydzielany proboszczom do rozprowadzenia . Jak jemu zostanie parę egz. to konkubina bierze je na rozpałkę w kominku a on biskupowi podaje w sprawozdaniu że wszystkie sprzedał.
I wszyscy są zadowoleni tzn redakcja , biskup , konkubina i proboszcz ha ha ha , ściema kościelna jakich wiele.

Gość to jest dopiero gość 2017-10-19 16:31
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas