Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Skrajne opinie strategów reklamowych o nowym spocie promującym Polskę
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (17)
WASZE KOMENTARZE
Przychylam się do opinii, że jest przydługi, intrygujący. Dzięki baśniowości znika przaśność oferty turystycznej. Smok mi się szalenie spodobał. Zdębiała palma też, tylko pytanie, czy ten spot był testowany na cudzoziemcach, chociażby w formie storybordów? Bo mnie się wydaje, że bez solidnych badań na grupie docelowej, to sobie możemy tylko gdybać...
Czytam te Wasze komentarze i naprawdę żal mi jelito ściska.
Co do krzyża: został usunięty tylko ze scen "fantastycznych". W końcowych ujęciach zarówno krzyż na Giewoncie, jak i na obrazie SĄ. Film, jak film. Fajny jak wyobraźnia Borowskiego.
Co do strategii: Nie wierzę. Tylu znanych strategów, dyrektorów - i każdy ma demencję?
Nie dalej jak dwa tygodnie temu w Internecie rozgorzała dyskusja wokół nowego logo Polski. Logo, jako części strategii promocji Polski: "Polska napędza / Spring into [...]". Prezes SARu bronił, znani ludzie bronili sprężyny jak krzyża. Minął tydzień, i wszyscy o wszystkim zapomnieli - jak Teletubisie.
A w tym spocie nie ma ani logo "sprężyny", ani hasła (niechby było choćby "Spring into imagination").
I to jest jedyna "niewiarygodna rzecz", która dzieje się w polskiej reklamie.
Strategia zatwierdzona, logo niby "wybrane", a MSZ briefuje Platige zapominając o tej strategii. To po co ona była? To jak ludzie mają szanować strategię?