TVN zwariował na punkcie Playera i kryminałów. A ludzie tęsknią za opowieściami takimi jak MAGDA M czy TERAZ ALBO NIGDY... Było obyczajowo, ale ciekawie. A teraz wszystko na jedno kopyto.
Lawa2021-04-22 13:40
00
Przecież to jest mix na podstawie różnych powieści Bondy. Coś z pierwszego tomu (powrót do Polski, sprawy z przeszłości) i trzeciego tomu, gdzie Bonda wrzuca Saszę nie wiadomo dlaczego z Trójmiasta do Łodzi. A motywem przewodnim są sprawy podpaleń, emigranci, muzułmanie. Taki tani materiał publicystyczny, który już w momencie wydania książki, czyli kilka lat temu był jak odgrzany kotlet i i chęć załapania się na resztki zainteresowania tematyką migracji. Jeśli w samej powieści nie ma literatury i głębi, a zastępują ją politpoprawne tezy i podłożone pod nią teksty., to trudni się spodziewać, że film na tym się utrzyma. Jest gorzej, film idzie jeszcze dalej w publicystyce i to najlepsza droga do zatopienia produkcji. Ale tak to już jest, kiedy "słuszne i moralne oburzenie/zaangażowanie" autorki i stacji telewizyjnej dominuje nad sztuką czy nawet rzemiosłem.
Spoza2021-04-22 13:51
00
Wszystkie te seriale są na jedno kopyto. Dajcie coś innego, oryginalnego i bez Boczarskiej, Kuleszy lub Ostaszewskiej.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
901 tys. widzów serialu „Żywioły Saszy - Ogień” w TVN
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (22)
WASZE KOMENTARZE
TVN zwariował na punkcie Playera i kryminałów. A ludzie tęsknią za opowieściami takimi jak MAGDA M czy TERAZ ALBO NIGDY... Było obyczajowo, ale ciekawie. A teraz wszystko na jedno kopyto.
Przecież to jest mix na podstawie różnych powieści Bondy. Coś z pierwszego tomu (powrót do Polski, sprawy z przeszłości) i trzeciego tomu, gdzie Bonda wrzuca Saszę nie wiadomo dlaczego z Trójmiasta do Łodzi. A motywem przewodnim są sprawy podpaleń, emigranci, muzułmanie. Taki tani materiał publicystyczny, który już w momencie wydania książki, czyli kilka lat temu był jak odgrzany kotlet i i chęć załapania się na resztki zainteresowania tematyką migracji. Jeśli w samej powieści nie ma literatury i głębi, a zastępują ją politpoprawne tezy i podłożone pod nią teksty., to trudni się spodziewać, że film na tym się utrzyma. Jest gorzej, film idzie jeszcze dalej w publicystyce i to najlepsza droga do zatopienia produkcji. Ale tak to już jest, kiedy "słuszne i moralne oburzenie/zaangażowanie" autorki i stacji telewizyjnej dominuje nad sztuką czy nawet rzemiosłem.
Wszystkie te seriale są na jedno kopyto. Dajcie coś innego, oryginalnego i bez Boczarskiej, Kuleszy lub Ostaszewskiej.