Czytałam pamiętniki Osieckiej i uwielbiam tę postać, ale w filmie po prostu jej nie poznaję. Bardzo słaby scenariusz, jakieś dłużyzny, nie wiem o co chodziło reżyserowi.
Nick2021-01-03 12:37
00
Oglądam, rozkręca się i będę oglądać. Wiadomo, ze jad będzie się lał, bo to TVP. Czepianie się jakiejś epizodycznej roli Cybulskiego, a nie zauważacie naprawdę fajnego Hłaski. Brawo dla tego aktora. A wy wracajcie do TVN na Królestwo kobiet.
Hłasko niestety też sknocony, mimo że prawidłowo ubrany. Ten pisarz miał zupełnie inną dykcję i inne gesty. Jak powiedziała Hanna Bakuła, zabrakło rozmowy z ludźmi, którzy znali tamte postaci. Brak autentyzmu kłuje w oczy, ale o tym wiedzą tylko ci, którzy żyli w latach 50. i 60.
widz TVP2021-01-03 13:30
00
Hłasko niestety też sknocony, mimo że prawidłowo ubrany. Ten pisarz miał zupełnie inną dykcję i inne gesty. Jak powiedziała Hanna Bakuła, zabrakło rozmowy z ludźmi, którzy znali tamte postaci. Brak autentyzmu kłuje w oczy, ale o tym wiedzą tylko ci, którzy żyli w latach 50. i 60.
Ale to jest film, a nie parada sobowtórów albo "Twoja twarz brzmi znajomo". Nie trzeba kopiować gestów czy dykcji (?). Aktor, który zagrał Hłaskę stworzył postać intrygującą, nie przeszarżował,, mozna uwierzyć w tę historię.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Serial „Osiecka” wzbudza mieszane uczucia
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (86)
WASZE KOMENTARZE
Czytałam pamiętniki Osieckiej i uwielbiam tę postać, ale w filmie po prostu jej nie poznaję.
Bardzo słaby scenariusz, jakieś dłużyzny, nie wiem o co chodziło reżyserowi.
Hłasko niestety też sknocony, mimo że prawidłowo ubrany. Ten pisarz miał zupełnie inną dykcję i inne gesty. Jak powiedziała Hanna Bakuła, zabrakło rozmowy z ludźmi, którzy znali tamte postaci. Brak autentyzmu kłuje w oczy, ale o tym wiedzą tylko ci, którzy żyli w latach 50. i 60.
Hłasko niestety też sknocony, mimo że prawidłowo ubrany. Ten pisarz miał zupełnie inną dykcję i inne gesty. Jak powiedziała Hanna Bakuła, zabrakło rozmowy z ludźmi, którzy znali tamte postaci. Brak autentyzmu kłuje w oczy, ale o tym wiedzą tylko ci, którzy żyli w latach 50. i 60.
Ale to jest film, a nie parada sobowtórów albo "Twoja twarz brzmi znajomo". Nie trzeba kopiować gestów czy dykcji (?). Aktor, który zagrał Hłaskę stworzył postać intrygującą, nie przeszarżował,, mozna uwierzyć w tę historię.