Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Serial „Osiecka” wzbudza mieszane uczucia
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (86)
WASZE KOMENTARZE
Czytałam pamiętniki Osieckiej i uwielbiam tę postać, ale w filmie po prostu jej nie poznaję.
Bardzo słaby scenariusz, jakieś dłużyzny, nie wiem o co chodziło reżyserowi.
Hłasko niestety też sknocony, mimo że prawidłowo ubrany. Ten pisarz miał zupełnie inną dykcję i inne gesty. Jak powiedziała Hanna Bakuła, zabrakło rozmowy z ludźmi, którzy znali tamte postaci. Brak autentyzmu kłuje w oczy, ale o tym wiedzą tylko ci, którzy żyli w latach 50. i 60.
Hłasko niestety też sknocony, mimo że prawidłowo ubrany. Ten pisarz miał zupełnie inną dykcję i inne gesty. Jak powiedziała Hanna Bakuła, zabrakło rozmowy z ludźmi, którzy znali tamte postaci. Brak autentyzmu kłuje w oczy, ale o tym wiedzą tylko ci, którzy żyli w latach 50. i 60.
Ale to jest film, a nie parada sobowtórów albo "Twoja twarz brzmi znajomo". Nie trzeba kopiować gestów czy dykcji (?). Aktor, który zagrał Hłaskę stworzył postać intrygującą, nie przeszarżował,, mozna uwierzyć w tę historię.