Większej straty dla Sanah nie będzie. Toż to jakaś lokalna stacyjka z nawiedzonym redaktorem który poczuł nagle że można nałożyć cenzurę. Poprawność polityczna i nadgorliwość co niektórych w końcu doprowadzi do tego, że nikt nie będzie chciał wyjść przed szereg, jak stado baranów.

I bardzo słuszna decyzja. Wreszcie ktoś miał swoje zdanie i odważył się pójść pod prąd. Oby więcej było takich redaktorów, bo piosenki sanach i nie tylko jej są poniżej jakiejkolwiek krytyki

Proponuję przejrzeć lektury szkolne i wyrzucić te, w których ktoś pali fajkę, żuje tytoń lub pije napoje wysokoprocentowe. Książki takie powinny być opatrzone naklejką 18+, więc w księgarni czy bibliotece możnaby je było nabyć tylko za okazaniem dowodu osobistego. Absurd goni absurd