Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Mama mówiła o nim „młody Michnik”. Samuel Pereira zapewnia: Nigdzie się nie wybieram
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (56)
WASZE KOMENTARZE
"Młody Michnik" matka była pewnie po kilku głębszych. Za rok będzie znany tylko jako przykład zeszmaconego dziennikarzyna. Pojawił się i zniknie.
Samuel Pereira, esencja problemów na Placu Powstańców. Uznany przez sąd za winnego zniesławienia. Nie zna pracy w szpiglu, nie rozróżnia programów emisyjnych VIZ. Nie zna stanowisk, nie wie czym zajmują się ludzie, którymi zarządza. Osoba o rzadkim ujemnym poczuciu humoru. Steruje informacjami za pomocą telefonu, SMS, wiadomości whatsup. Nie ma autorytetu, otoczył się lizusami, którzy mu przytakują załatwiając własne sprawy przy okazji (promują swoich na stanowiska). Dokonał zdumiewających przesunięć w redakcji zagranicznej i wśród reporterów. Jego decyzje personalne są nieprofesjonalne i promują zdolnych inaczej. Nie toleruje dyskusji. Posłusznie wykonuje polecenia, choć brakuje mu kompetencji do ich wykonania. Wielokrotnie doprowadził do braku tłumacza języka migowego przy Teleexpressie i Panoramie z powodu nagrań programów.
Nienawiść odbiera rozum. Ale żeby aż tak bardzo - "demokraci" od siedmiu boleści.