Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Rzeczpospolita” wprowadza „politykę czystego biurka”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (52)
WASZE KOMENTARZE
im mniej gratów ma pracownik w pracy (a o to chodzi) czy na biurku tym szybciej się pozabiera po natychmiastowym zwolnieniu :-) zaraz zacznie się grupowe !!!
czyszczą przed upadłością ?
Prawda jest taka, że jeśli chcą pozostać na rynku i utrzymać się, a ich właściciel nie będzie w kółko dokładać do interesu, to muszą działać jak nowoczesna korporacja. U mnie w firmie logistycznej, gdzie pracuję, na salę nie można wnieść żadnego jedzenia czy picia. Jest czysto i przyjemnie, aż chce się pracować. Kiedyś byłem na praktykach w dużej gazecie ogólnopolskiej, bo skończyłem dziennikarstwo i nie dość, że nie chcieli podpisać umowy o pracę ze studentem V roku, to jeszcze było bardzo brudno, bo redaktorzy o uznanych krajowych nazwiskach mieli taki bałagan i smród na biurkach, że aż nie chciało się chodzić tam. A jeszcze kilku bardzo znanych redaktorów nie używa antyperspirantu i śmerdziało im spod pachy. Teraz pracuję w młodych zespole. Nasz szef ma 29 lat i nie ma nikogo powyżej 30-stki, mamy instrukcje porządkowe z centrali w Danii, dobre pieniądze, tylko po co kończyłem dziennikarstwo, bo by móc utrzymać się w firmie muszę robić oba stopnie studiów z logistyki.