Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Rząd chce, żeby UKE blokował Ubera i inne aplikacje przewozowe bez licencji. Ma to wyrównać warunki konkurencji z taksówkami
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (17)
WASZE KOMENTARZE
To niech się złotówy przepiszą do ubera, skoro to taki dochodowy interes. Niedawno była akcja żeby walczyć z korkami i nie wozić powietrza, dziś walczymy z takimi ludźmi. Nie wezmę już więcej taksówki, choćbym miał jeździć autobusami nocnymi. P.S. nigdy nie korzystałem z ubera
Mowa jest o pojazdach przewożących od 7 do 9 osób. Chyba w osobówce się tylne nie mieści, także bez paniki. Chociaż możliwe, że rząd robi sobie furtkę do dalszych obostrzeń
Na wstępie zaznaczę, że nie korzystałem z Ubera. Z taksówek, i owszem. Ale nie rozumiem jednego. W ramach wyrównywania szans (praw i obowiązków) ma nastąpić blokada aplikacji, skoro to właśnie ona jest jedną z podstaw sukcesu Ubera? Klient ma czarno na białym, ile zapłaci. Może tu jest pies pogrzebany? Jeżdżę dużo służbowo na tej samej trasie. Cena od 32 do 46 zł. Skąd tak duży rozrzut? Nie, nie z powodu korków. Poza tym nagminnie proponowana mi jest przez taksówkarzy trasa dłuższa. I jeszcze jedno, niech panowie taksówkarze zaczną korzystać z GPS-a z mapą korków on-line. To - wydawałoby się - jedno z podstawowych narzędzi w ich pracy, a w dużej korporacji warszawskiej ze świecą można szukać tych, którzy z niego korzystają.
Niektóre korporacje taxi też mają własne aplikacje - przypuszczam, że one nie narzekają na popyt.
Wydaje mi się też, że już jakiś czas temu Uber wprowadził zasadę, że kierowcami mogą być tylko osoby, które płacą podatki od działalności - nie weryfikowałem tej informacji, ale parę miesięcy temu czytałem o tym artykuły. Więc może nie jest wcale prawdą to, że podatki omijają budżet i chodzi tu jedynie o partykularny interes taksówkarzy. Nie przesadzajmy z licencją - ani jej brak niczemu w XXI w. nie przeszkadza, ani też jej koszty nie są tak wysokie, by przez kolejne kilkadziesiąt lat uzasadniały utrzymywanie monopolu jakiejś grupy, która ów dokument posiadła.