Najgorszym ogniwem Mamy Cię jest Hołownia w roli niedoszłego księdza. Ten rodzaj humoru był zabawny w początkach Mam Talent, ale teraz - w nowym formacie - zwyczajnie nudzi.

Obejrzałem pierwszy odcinek z ciekawości. Kolejnych nie będę śledził, bo dowcipy z zakrystii mnie nie bawią. Pozdro.

Mamy Cię. Studio marne. Zgadzam się z przedmówcami, że ciekawym gagiem był gag z udziałem pani Szostak. Prokop dobry, Hołownia dość cienki.
Strażacy. Jedyny naturalny Zakościelny. Film trochę sztuczny, powinni zaczerpnąć z amerykańskiego filmu o strażakach. Wypadek na skrzyżowaniu, "wyłączyliście prąd, tak" a z tyłu świeci się sygnalizator.
Służby specjalne. Lepsza "Ekipa" Agnieszki Holland.

Ten program to odgrzewany kotlet, jest nieatrakcyjny.