"Dwoje wezwanych przed sąd jako świadkowie pracowników TVN w części jawnej procesu potwierdziło, że byli świadkami „niepożądanych zachowań” Kamila Durczoka wobec innych pracowników stacji albo o tym słyszeli. Jeden ze świadków stwierdził, że te osoby skarżyły mu się na mobbingowanie przez Durczoka."
Hmm, co na to prokuratura i PIP które nie stwierdziły niczego złego w zachowaniu Durczoka?
Gie2015-09-30 12:27
00
"Hmm, co na to prokuratura i PIP które nie stwierdziły niczego złego w zachowaniu Durczoka?"
Prokuratura i PIP zajmują się łamaniem prawa. "Niepożądane zachowanie" nie musi łamać prawa. Poniał?
rg2015-10-01 11:56
00
Niepożądane, chamskie zachowanie tego pana w pracy widziało w necie pół Polski przy okazji haseł "Rurku, co z up...stołem". Szkoda, że wtedy pracodawca nie zareagował, ale tak bywa, jak się arogancji nikt nie sprzeciwi na czas, to "Dyzmowaci" wręcz puchną w mniemanologii osobistej, wierząc we własną niezatapialność, nieomylność, bezkarność, etc. Ciekawe, czy Amerykanie nadal płacą ekwiwalent za milczenie?
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Ruszył proces Kamila Durczoka przeciw „Wprost”, zeznawali pierwsi świadkowie
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (12)
WASZE KOMENTARZE
"Dwoje wezwanych przed sąd jako świadkowie pracowników TVN w części jawnej procesu potwierdziło, że byli świadkami „niepożądanych zachowań” Kamila Durczoka wobec innych pracowników stacji albo o tym słyszeli. Jeden ze świadków stwierdził, że te osoby skarżyły mu się na mobbingowanie przez Durczoka."
Hmm, co na to prokuratura i PIP które nie stwierdziły niczego złego w zachowaniu Durczoka?
"Hmm, co na to prokuratura i PIP które nie stwierdziły niczego złego w zachowaniu Durczoka?"
Prokuratura i PIP zajmują się łamaniem prawa. "Niepożądane zachowanie" nie musi łamać prawa. Poniał?
Niepożądane, chamskie zachowanie tego pana w pracy widziało w necie pół Polski przy okazji haseł "Rurku, co z up...stołem". Szkoda, że wtedy pracodawca nie zareagował, ale tak bywa, jak się arogancji nikt nie sprzeciwi na czas, to "Dyzmowaci" wręcz puchną w mniemanologii osobistej, wierząc we własną niezatapialność, nieomylność, bezkarność, etc.
Ciekawe, czy Amerykanie nadal płacą ekwiwalent za milczenie?