Decyzja obu kolegów o wystąpieniu z jedynego poważnego Stowarzyszenia dziennikarzy odsłania pewną prawdę o nich samych. Lepiej się czuli w minionym układzie pełnego zdominowania przekazu przez siły o obliczu Kraśków i Tadli. W mediach już zaszło wiele zmian na lepsze. Stało się to także - z zachowaniem odpowiednich proporcji - właśnie dzięki naszym esdepowskim inspiracjom. Wyrażały się w dezaprobacie delegatów na Zjazd SDP i wielu innych osób wobec tamtej dominacji. Dzisiaj zaczynamy mówić o faktycznym pluralizmie przekazu medialnego. Trudno zatem pojąć jak obaj panowie mogli wymyślić bardziej chybioną, bardziej niesprawiedliwą ocenę SDP.
Dlatego ich decyzji nie pochwalam. Ale jak chcą iść niech idą.

Jan Forowicz
www.forowicz.pl