Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Robert Sakowski odchodzi ze stanowiska redaktora naczelnego „Dziennika Łódzkiego”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (43)
WASZE KOMENTARZE
(...) A tak w ogóle to ciekawe jest dlaczego faceta trzymali przez 10 lat skoro był taki kiepski (sądząc po tych komentarzach)? Może dlatego, że wybory w przyszłym roku i komuś mogło zależeć, żeby pozbyć się redaktora nielubianego przez łódzkich POlityków? Największymi sponsorami dziennika i ekspressu są przecież łódzki magistrat i urząd marszałkowski... (...)
Naturalnie zwolniony (on sam wie za co) RS ofiarą spisku politycznego :D :D :D Zaje...cie dobre :D :D :D :D :D :D
Marni wszyscy co się karpią plotkami
Akurat nie z powodu braku Kulikowej było coraz gorzej. Bez przesady. Po jej odejściu gazeta była tak samo zła, jak za jej kadencji. Było coraz gorzej przede wszystkim dlatego, że wcześniej zwolniono wielu piszących dziennikarzy z krwi i kości - Magdę Hodak, Michała Lenarcińskiego i innych. I nic mi nie wiadomo, żeby Kulikowa protestowała, gdy kolejnym wręczano wypowiedzenia. Stażystami i garstką profesjonalistów, którzy jeszcze zostali, dobrej gazety się nie zrobi.
Długo by można opowiadać o Hodakowej i Lenarcińskim, tych tuzach łódzkiego dziennikarstwa. Więc krótko - ją posunęli za to, że po jednym z "wybitnych" tekstów wydawca musiał zapłacić kilkadziesiąt tysięcy odszkodowania. A ten drugi zapomniał o tym, że zachłanność często kończy się kopem w d... To co przechodziło u innych naczelnych ten nie zaakceptował i zabrał michę.