Pokaż mi jeden wyraz, jeden cytat z tego artykułu, gdzie jest szydzenie z polskości i patriotyzmu. Aaa, może mowa o przytoczonych kwotach dotacji? To same fakty. A może o pokazie siły środowisk narodowych? To nie brzmi jak szydzenie, a wręcz dowartościowanie, zwłaszcza jak się jest z tego środowiska. Komentarz jest więc nieadekwatny do rzeczywistości.
I z tego powodu miłujące pokój i wolność słowa Wirtualne Media muszą sobie poszydzić z polskości i patriotyzmu...
P.S. Do zobaczenia na Marszu, tak jak w zeszłym roku, Krużganki!
Proszę: "często okazuje się po prostu pokazem siły środowisk narodowców czy wręcz nacjonalistycznych" - to nawet nie jest komentarz, tylko takie sobie oczywiste (dla redakcji) stwierdzenie faktu. Czyli standardowe dziennikarskie nadużycie. A jak jest naprawdę, to wiem, bo ja tam byłem.
Nie widzę tu szyderstwa z polskości i patriotyzmu. Być może mówimy tu o pewnym nadużyciu dziennikarskim. To zależy jak oceniać takie marsze. Ja bym oceniał za całość wydarzeń, a nie tylko za intencje. Nigdy nie pójdę na taki marsz ze swoimi dziećmi, bo to nie jest bezpieczne miejsce, ani ludzie. Proszę wybaczyć porównanie (nie jestem zwolennikiem poprzedniego systemu), ale z dzieciństwa pamiętam bardzo bezpieczne i rodzinne pochody pierwszomajowe, organizowane najczęściej lokalnie, np. przez szkołę czy miasto. To był marsz masowy (pewnie częściowo przymusowy), łączący wokół jednej idei w pokojowej formie. Tak to powinno wyglądać. Marsz powinien być organizowany przez Państwo, a nie jedną z fundacji czy stowarzyszeń. I na pierwszej linii nie powinny być pokazywane flagi niszowych organizacji o skrajnych, nacjonalistycznych poglądach. Dlatego mówię, że postrzeganie tekstu jako nadużycia dziennikarskiego zależy tylko od przyjętej perspektywy. Nie można oceniać tych marszów jedynie jako wyraz patriotyzmu i miłości do ojczyzny, bo nie można pomijać pojawiających się tam haseł, flag, wykrzyczanych sentencji, itp. Dlatego wyjątkowo łagodnie zostały one określone w tekście jako "pokaz siły" pewnych środowisk. Bo w tekście nie było miejsca na porządną krytykę wydarzenia. Na to były już oddzielne teksty w innych mediach. Nie uwierzę, że nacjonalista czuje się wyszydzony, gdy nazywa się go nacjonalistą.
Polo2022-10-06 13:48
00
Piotr Barełkowski był wyrzucany dokładnie ze wszystkich projektów. Za co? Za przekręty oczywiście. Powodzenia.
Oooo bratku, podaj mi swoje nazwisko a zdechniesz w pierdlu za łgarstwa. Odszczekaj, bo znajdę cię po IP.
Piotr Barełkowski2022-10-06 14:12
00
PiS jako partia narodowo-socjalistyczna (bo trudno podważyć silne inklinacje w tych obszarach) klasycznie musi mieć swoje bojówki i w jakiś sposób je utrzymywać. Nic odkrywczego - ten model dobrze się sprawdzał w latach 30tych XXw. w Niemczech to i w Polsce 90 lat później też da radę. A że transfer będzie poprzez telewizję czy fundację to kwestia czasów.
Prawda Kolego Irek, ale to czytelne tylko dla inteligentów, co to historię Europy znają. A tych, Kolego Irek w naszym pięknym kraju niby więcej z roku na rok, ale ciągle za mało :)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Robert Bąkiewicz szykuje kanał telewizyjny Media Narodowe
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (49)
WASZE KOMENTARZE
Nie widzę tu szyderstwa z polskości i patriotyzmu. Być może mówimy tu o pewnym nadużyciu dziennikarskim. To zależy jak oceniać takie marsze. Ja bym oceniał za całość wydarzeń, a nie tylko za intencje. Nigdy nie pójdę na taki marsz ze swoimi dziećmi, bo to nie jest bezpieczne miejsce, ani ludzie. Proszę wybaczyć porównanie (nie jestem zwolennikiem poprzedniego systemu), ale z dzieciństwa pamiętam bardzo bezpieczne i rodzinne pochody pierwszomajowe, organizowane najczęściej lokalnie, np. przez szkołę czy miasto. To był marsz masowy (pewnie częściowo przymusowy), łączący wokół jednej idei w pokojowej formie. Tak to powinno wyglądać. Marsz powinien być organizowany przez Państwo, a nie jedną z fundacji czy stowarzyszeń. I na pierwszej linii nie powinny być pokazywane flagi niszowych organizacji o skrajnych, nacjonalistycznych poglądach. Dlatego mówię, że postrzeganie tekstu jako nadużycia dziennikarskiego zależy tylko od przyjętej perspektywy. Nie można oceniać tych marszów jedynie jako wyraz patriotyzmu i miłości do ojczyzny, bo nie można pomijać pojawiających się tam haseł, flag, wykrzyczanych sentencji, itp. Dlatego wyjątkowo łagodnie zostały one określone w tekście jako "pokaz siły" pewnych środowisk. Bo w tekście nie było miejsca na porządną krytykę wydarzenia. Na to były już oddzielne teksty w innych mediach. Nie uwierzę, że nacjonalista czuje się wyszydzony, gdy nazywa się go nacjonalistą.
Prawda Kolego Irek, ale to czytelne tylko dla inteligentów, co to historię Europy znają. A tych, Kolego Irek w naszym pięknym kraju niby więcej z roku na rok, ale ciągle za mało :)