Tak to jest jak się zadrze z żydostwem. Nie jesteśmy już we własnym kraju. Gorsze zniewolenie niż za panowania tu ZSRR.
fred2014-08-26 12:05
00
Kazik był Forbesem... Pewna era się skończyła... Axel niedługo przeobrazi się w Fox Ringier Axel Springer & wspólnicy... A w ramach rewolucji personalnych pewnie p. Holzer za podszeptem swojego guru już szykuje się do nowej roli... Hilfe!!! A np. taki Szymanek, Siemieniec, Czuryło...? Może warto spojrzeć w prawo, w lewo i wyjść poza granice Mordoru na Domaniewskiej... Kazik - najlepszego!
Owca 2014-08-26 12:07
00
Szkoda Forbesa. Teraz będzie pewnie połączony personalnie z Lisweekiem, czyli skazany na wegetację. A potem go z ulgą zamkną. Owszem, pełno było w F reklam, tekstów sponsorowanych, prezentacji i innych produktów "reklamy natywnej", ale tylko pod tą marką można było poczytać analityczne teksty biznesowe, subiektywne i krytyczne wobec dużych firm. Kazimierz podpadł wielu znajomym z biznesu, nie wspominając o "fanach" z wydawnictwa, Edycie i Nieszczęsnym Szkodniku Romku.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Rewolucja w redakcji „Forbes”, odchodzi Kazimierz Krupa
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (52)
WASZE KOMENTARZE
Tak to jest jak się zadrze z żydostwem. Nie jesteśmy już we własnym kraju. Gorsze zniewolenie niż za panowania tu ZSRR.
Kazik był Forbesem... Pewna era się skończyła... Axel niedługo przeobrazi się w Fox Ringier Axel Springer & wspólnicy... A w ramach rewolucji personalnych pewnie p. Holzer za podszeptem swojego guru już szykuje się do nowej roli... Hilfe!!! A np. taki Szymanek, Siemieniec, Czuryło...? Może warto spojrzeć w prawo, w lewo i wyjść poza granice Mordoru na Domaniewskiej... Kazik - najlepszego!
Szkoda Forbesa. Teraz będzie pewnie połączony personalnie z Lisweekiem, czyli skazany na wegetację. A potem go z ulgą zamkną. Owszem, pełno było w F reklam, tekstów sponsorowanych, prezentacji i innych produktów "reklamy natywnej", ale tylko pod tą marką można było poczytać analityczne teksty biznesowe, subiektywne i krytyczne wobec dużych firm. Kazimierz podpadł wielu znajomym z biznesu, nie wspominając o "fanach" z wydawnictwa, Edycie i Nieszczęsnym Szkodniku Romku.