Mniejsza o jakiegoś podrzędnego reportera, najważniejsze, że ten niezbyt kobiecy "babochłop" o imieniu Justyna musiał wyemigrować z kraju i już nie męczy w Faktach swoim "przepitym" głosem!:)

"Chęć rozwoju" - dyplomatycznie powiedziane, kolego Prosiak;) Po prostu dano Ci szansę odejść z zachowaniem twarzy, inaczej zostałbyś po prostu zwolniony i musiał ad hoc szukać pracy i "nie zdradzać planów zawodowych". A tak - zawsze marzyłeś o pracy w pisowskiej agencji, prawda?

Ale tu smród z pisiorskiego szamba. Idę wymiotować!!!