Kiedyś ściągałem providenty z latarń, słupów, drzew itp, szkoda że te czasy minęły.

Mam sasiada, ktory pracowal kiedys w tej firmie. Kilka lat temu pracowal u nich i wtedy juz zarabial na reke ok. 5tys zl miesiecznie, gdzie wiekszosc ludzi moze po dzis dzien pomarzyc o takiej kwocie.
Jezdzil do ludzi po kase do innych miejscowosci. Czemu nie w swojej okolicy? Nie, bo mu zakazali, a mozliwe ze i przez to tez. Obslugiwal ludzi mieszkajacyh dalej, bo jak mowil nie umialby spojrzec w oczy sasiadom, ktorzy musieliby tyle wiecej kasy mu oddac. A ze oddaje sie duzooooooooooooo wiecej, kazdy glupi wie.

Jedyna firma, która da ci kasę na dowód a że drogo to tylko własne odczucie, bo jak uniknąć egzekucji komorniczej, która to jest prawdziwą lichwą - zabierają majątek za bezcen - bank nie da, sąsiad nie pożyczy a Provident da i o co tu chodzi a właśnie o egzekucje komornicze, które są wstrzymywane przez kasę z Provident i uniemożliwiają złupienie dłużnika. Tu nie chodzi o Polaków, tu chodzi o wyeliminowanie ostatniej deski ratunku jakim jest Provident.