Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Marketingowcy w innym świecie niż Polacy w czasie pandemii
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (7)
WASZE KOMENTARZE
Moja obserwacja jest taka: im więcej do powiedzenia w działach strategii będą mieć 30-letnie dzieci, oderwane od realnego świata, nierozumiejące tego że budżet istotnej części społęczeństwa jest skupiony na biedronkowym/lidlowym/nettowym koszyku (ale niech i będzie: kerfurowym), a nie na tatuażach z postaciami z bajek PRL-tym częściej będzie obnażana indolencja branżuni.
Klimat openspejsów, kuchni, korytarzy i palarni agencji małych i duzych znam, to się wypowiadam.
Dzieciaki, spędźcie kiedys wakacje na polskiej wsi, w małym miasteczku, zamiast szukac absolutu podczas wakacji w Birmie-za gruby hajs.
Święte słowa. Homogeniczność tej branży leży najpewniej u podstaw wielu odklejonych od rzeczywistości kampanii. I podejrzewam, że pandemia dodatkowo ten "marketing zza biurka" umocni. Szkoda.
True. Branżunia zawsze była odklejona.