Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Reduta Dobrego Imienia w oparciu o nowelizację ustawy o IPN pozywa argentyński dziennik
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (31)
WASZE KOMENTARZE
30 lat temu przed Sąd dumnego kraju Burkina Faso (nazwa oznacza: Kraj Ludzi Dumnych - dawna Górna Wolta) pozwano "wszystkich białych ludzi". Za niewolnictwo i wszelkie krzywdy okresu kolonialnego. Pozwała organizacja będąca odpowiednikiem naszej "Reduty dobrego Imienia". Co ciekawe, sąd przyznał owej organizacji rację. Nakazując wszystkim białym ludziom na świecie przeprosić mieszkańców dumnego kraju i zapłacić odszkodowanie.
Czy przypominacie sobie, czy przepraszaliśmy Burkina Faso? Ano nie. Nikt nie przepraszał.
Po wydaniu wyroku organizacje humanitarne zapytały rząd (kacyka) owego kraju, czy w świetle wyroku nadal mogą przywozić pomoc humanitarną (której spora część kacyk z rodziną rozkradał).
Wyrok uchylono nazajutrz. W trybie nadzwyczajnym - czyt. bez żadnego trybu.
I niech to będzie dla nas nauka. Burkina Faso może unosić się swą dumą. Na miarę 130 kraju świata w kolejce dziobania. Polska ma nieco lepiej. Może unosić się dumą... na miarę 25 kraju świata (czyli bardzo przeciętnie). Tylko pierwsza dziesiątka MA na tyle sił i powodów do dumy, by się nią unosić. A czyni to rzadko - mocny pies nie musi szczekać.
Czy to ma jakiekolwiek znaczenie, skoro wyrok polskiego Sądu nie uzyska mocy jurysdykcji krajowej na terenie Argentyny...
Możemy przed naszym Sądem nawet orzec, by Argentyna wydała nam Patagonię w ramach zadośćuczynienia. Albo gazeta zapłacił bilion dolarów (oczywiście jeśli trafimy na Sędziego, który taką hucpę kupiłby - a będzie to trudne). I co z tego, gdybyśmy orzekli? Nic.