Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Redakcja „Bluszcza” zbiera fundusze na nowy magazyn. Potrzebuje 1,2 mln zł
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (16)
WASZE KOMENTARZE
Neo i Analmedia - o kulturze nie bede pisal, bo i tak nie zrozumiecie. A tego pisma nie "spiepszyli" tylko zmarl wydawca, a spadkobiercom nie chce sie tego ciagnac. To raz. Dwa, ze o co wam chodzi tak naprawde? Ludzie chca to robic, szukaja wsparcia, bo z kieszeni duza banke wyjac to raczej nie jest latwo. Znajda chetnych, to rusza, a jak nie - to nie. Nie chcecie placic - nie placcie i idzcie na Onet komentowac, tam bedziecie czuc sie swietnie wsrod pozostalych 100.000 troli i chamow, ktorzy wyladowuja swe frustracje w podobny sposob.
@ Lifter, też pamiętam dobre czasy Fantastyki, Bajtka, Top Secret, Secret Service, Gamblera, itp., ale to były czasy kiedy rynek chłonął wszystko co "inne", co pozwalało poczuć smak zachodu ;-) Jak się otworzył rynek i weszła do nas prasa zagraniczna, to nie wytrzymali konkurencji i tylko Ci którzy się "sprzedali" pozostali na rynku. Fantastyka jest teraz niszowym pismem i widać, to choćby po reklamodawcach i reklamach jakie są tam umieszczane. Oczywiście redakcja jest w stanie się utrzymać z samej sprzedaży, ale kokosów na tym nie robią.
Teraz odnośnie "tworzenia" pisma. Jest coś takiego jak outsourcing i nie ma potrzeby zatrudniania sztabu redaktorów, grafików, ludzi od reklamy, marketingu i masy niepotrzebnych figurantów czy też dyrektorów. Jak chcesz stworzyć DOBRE pismo nie potrzeba milionów, potrzeba samozaparcia i chęci do pracy oraz tworzenia. Nakładem 100 000 - 150 000 da się wydać trzy pokazowe numery i jeszcze coś zarobić na reklamach. Ja sam osobiście znam grafików, którzy zrobią całą oprawę graficzną, skład, itp. i oddadzą Ci gotowy Magazyn do druku i to właśnie za te "jedyne" 10 000 zł, tak wiec nie potrzeba nawet sprzętu do DTP, wystarczy odpowiedni freelancer. Ale to inna bajka ;-)
Teraz odnośnie płatności, ja nie wiem kto doprowadził do takiej sytuacji, że za reklamę w prasie czy też gdzie indziej, firmy wymuszają na wydawcach, aby wystawiać im faktury z terminem płatności. Dla mnie to jest chore i jest to jakaś paranoja, że sprzedając komuś reklamę, jestem zmuszany do wystawienia faktury po jej emisji i to jeszcze z terminem płatności (bo nikt nie zapłaci w dniu emisji, po ukazaniu, tylko jeszcze 14 dni po, albo i więcej). Czy jeśli ja przychodzę do salonu samochodowego, to mówię: "Biorę to BMW, ale zapłacę za nie za 14 dni, proszę mi wystawić fakturę, a ja dziś już sobie nim pojadę". Jasne, mogę... ale załatw se chłopie kredyt, leasing czy inne cuda, a se pojedziesz. Dlaczego więc te firmy nie mogą sobie wziąć kredytu na reklamę, tylko wydawca ma ich kredytować! Bardzo często zdarza się, że potem nie płacą za reklamę, wynajdują różnego rodzaju powody, aby nie płacić lub żądać odszkodowania czy też obniżenia już ustalonej ceny! Każdy kto zaczyna z kimś współpracę B2B wymaga aby pierwsze kilka transakcji było gotówkowych lub w formie przedpłaty, potem po "poznaniu się" można myśleć o udzielaniu prolongaty, ale to też nie na całość, a na część płatności.
Podsumowując, na naszym rynku ciężko jest się utrzymać wydawnictwom (chyba, że są to typowe "szmaty" jak Show, Viva, Życie na gorąco, czy inne cuda - oni utrzymują się głównie ze sprzedaży tych plotek), takie niszowe pisma jakim był Bluszcz, muszą zapracować sobie na swoją markę i ciężko pozyskiwać czytelników, a reklamodawcy nie będą walić drzwiami i oknami, nawet jakby cena reklamy była na poziomie 2000 zł netto, bo BMW, Mercedes czy inna dobra marka prawdopodobnie się tam nie zareklamuje i to nie z powodu targetu, a prestiżu tytułu.
Jeszcze raz życzę im dobrze, sam jestem wydawcą i wiem jaki to ciężki kawałek chleba.
kultura na maksa . szczególnie pan redaktor dawid vel sasha były pracownik celebryckiej gali. Bez polotu. Piszacy jak uczeń zawodówy