Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Goodbye Mr. Marx” w kampanii odzieży Red Is Bad. „Marksowska wizja świata to zdecydowanie nie jest nasza”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (14)
WASZE KOMENTARZE
Godbye Mr Marx - czy to chodzi o jednego z braci Marx
Co za ordynarne szmaty. Nie wiem nawet czy nadawałyby się do mycia podłogi. Na śmietniku można znaleźć ładniejsze rzeczy, w dodatku bez kretyńskich napisów. Red is bad, jasne, jasne, jest olbrzymim bad. Lepiej zapi..ać po 12 godzin dziennie w jakiejś firemce i udawać, że dwutygodniowy urlop w Chorwacji jest tego warty.
Jak widać po powyższych komentarzach dziadzio Marks rzeczywiście ma się dobrze i ma swoich wiernych wyznawców. A już ci specjaliści z Bożej łaski, cytowani przez WM, to nie wiedzą co mówić. Jednemu kojarzy się to z maoistowskimi mundurkami ale już jakoś skojarzenie z różnymi "czegewarystowymi" gadżetami ubraniowymi mu przez gardło nie przejdzie, boć te są słuszne. A w Korei panie specjalisto to nie manifestacja przekonań ale odgórny nakaz. Najbardziej rozśmieszył mnie zaś ten brak widma komunizmu co to po Europie niby nie krąży a w zasadzie neobolszewizm rządzi na Zachodzie (choć fakt, przegrywa już czasem trochę z prawicowym populizmem). I już wiadomo, że pan specjalista jest po Uniwersytecie Krytyki Politycznej która to Dziadzia Marksa ciągnie na piedestał jako filozofa a i Lenina poważa. Trafnie mówi twórca marki, że Marks niestety ciągle jest poważany a jego idee są niestety wciąż żywe. A że przy okazji chce zarobić, co mu zarzuca pan Staniszewski jako coś zabawnego i niekonsekwentnego? Otóż jest w tym konsekwencja bo to Marks pogardzał zyskiem i dążenie do niego uważał za zło. Dlatego Marks nie uznałby za coś zabawnego ale by go to zdenerwowało raczej, że ktoś zarabia dzięki niemu. A zdenerwowanie Marksa myślę, że bardzo by ucieszyło szefa Red is Bad ;
)