Internet2017-06-29
4

Ransomware Petya infekuje komputery w ponad 66 krajach. „Groźniejszy od WannaCry, będą kolejne ataki” (opinie)

KOMENTARZE (4)

WASZE KOMENTARZE

Skoro już do Państwa zawitałem...

Ransomware najczęściej szyfruje tablicę partycji albo cały dysk, a same pliki pozostają nienaruszone. Można więc odzyskać je z tworzonej na bieżąco kopii zapasowej, na przykład na internetowym dysku wirtualnym (który najczęściej działa w czasie rzeczywistym).

Może to być Google Drive, może być OneDrive, a Klientom Moja Firma, którzy dbają o prywatność, polecam OwnCloud. Kiedy Petya zaszyfruje maszyny, owszem, trzeba je będzie postawić od zera - ale dane zostają nienaruszone.

OwnCloud to rozwiązanie, które można wdrożyć za darmo we własnej infrastrukturze, pozwala na samodzielne uruchomienie dysku internetowego / chmury - jak zresztą wskazuje sama nazwa. :) Czy wspominałem już, że jest za darmo? :)

A kiedy Petya2 zacznie szyfrować pliki, starsze wersje zawsze można odzyskać z kosza OwnClouda :)

Łukasz Bigo2017-06-29 09:46
00

Skoro już do Państwa zawitałem...

Może to być Google Drive, może być OneDrive, a Klientom Moja Firma, którzy dbają o prywatność, polecam *. Kiedy Petya zaszyfruje maszyny, owszem, trzeba je będzie postawić od zera - ale dane zostają nienaruszone.

* to rozwiązanie, które można wdrożyć za darmo we własnej infrastrukturze, pozwala na samodzielne uruchomienie dysku internetowego / chmury - jak zresztą wskazuje sama nazwa. Czy wspominałem już, że jest za darmo?

A kiedy Petya2 zacznie szyfrować pliki, starsze wersje zawsze można odzyskać z kosza *
Nikt normalny nie trzyma kopii zapasowej całego komputera (przecież to może być dysk 1TB) w chmurze. W chmurze można trzymać parę plików którymi możesz "podzielić się ze światem" (chyba, że sam szyfrujesz). Kopie trzeba robić regularnie na zewnętrznym dysku podpinanym tylko na czas synchronizacji i trzymać go potem w innym pokoju. A i dysk mało da, jak nie można przywracać starych wersji, bo dane na dysku są te same co na kompie, a te zostaną zaszyfrowane i z-upload-owane jako zaszyfrowane na dysk. Więc tania ta reklama.

Polak2017-06-29 13:27
00

Synchronizujesz tylko raz, a później aktualizacja zmian, czyli drobnostki. 1 TB to nie jest jakoś strasznie dużo, chociaż nie chce się wypowiadać za cytowanego autora. Lokalny dysk? Wtedy ostatnia kopię masz z godziny, kiedy podłączyłeś dysk. Zapomnij o synchronizacji, na kazdm komputerze inny pulpit i inne dokumenty.

W firmie używamy Amazona, chociaż tego ownCloud aż obejrzę. :D

@Polak2017-06-30 11:18
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas