- Usiłując mnie stawiać pod pręgierzem za „wysługiwanie się władzy” redaktor Piasecki, który wysługuje się „opozycji totalnej” i przez sam fakt pojawiania się tam, gdzie się pojawia, firmuje swą twarzą i nazwiskiem propagandę opartą na nieustającym kłamstwie, judzeniu i szerzeniu nienawiści, zwyczajnie robi z siebie pajaca - ocenił Ziemkiewicz. - Jak już ktoś sobie, tak jak pan Piasecki, pościelił w TVN i Radiu Zet, obok Sobieniowskiego czy Morozowskiego - to zalecałbym więcej pokory. Bo moralizowanie z burdelu jest po prostu nieodparcie śmieszne, a kiedy jeszcze ktoś się upiera, że jego burdel jest normalnością, a kruchta to obciach, to nawet śmieszniejsze niż śmieszne - stwierdził na końcu swojego felietonu.

Jeśli dla Konrada Piaseckiego kryterium oceny dziennikarza nie jest to, co reprezentuje sam sobą, co pisze, mówi i czego uczy swych odbiorców, ale gdzie to robi - to albo jest skarnie obłudnym cynikiem, albo kompletnym idiotą - ocenił to Ziemkiewicz.

zarośnięty lump i wuj, o mentalu zbliżającym sie do żującego tytoń farnera z kentucky, klasyczny schamiały red-neck... oto cały mr. Kartoflewicz. co ciekawe imię to zyskuje na popularności wśród łysonerii dzięki postaciom takim on oraz tłuścioszek z zezem, niejaki Otoka-Franckiewicz... szpetne twarze, szpetne charaktery, pod którymi koń by ukląkł, zanim by ruszył

Jest wybór, można z państwowej telewizji przełączyć się na TVN i raczyć się tam do woli Piaseckim wespół z Morozowskim. Obaj mają ten nawyk, że o dobrych rzeczach pochodzących z prawicy praktycznie nie mówią ale z byle czego bat na PIS utoczą i będą go nim smagać. Nie bardzo wiem w imię czego ? Chyba, że jak pisze Ziemkiewicz - w ramach rewanżu za możliwość bycia.

Jednak co by nie mówić - klasę i ogładę posiada Piasecki większą niż Morozowski. Ten duet jednak w porównaniu do prawicowego Ziemkiewicz - Semka nie wytrzymuje z nimi żadnych porównań.