Brzozowski stał się pupilkiem TVP obok Kaczyńskiego , Popek itp.
Sebastian2017-08-05 22:17
00
Brzozowski stał się pupilkiem TVP obok Kaczyńskiego , Popek itp.
Media publiczne w Polsce nauczyły się robić geszefty z rekinami przemysłu fonograficznego i tyle. Słuchacz i widz ma łykać jako "gwiazdę" (w najgorszym wypadku jako pupilka). Każda forma reklamy jest dobra, więc lokuje się te nasze grajdołowe produkty gwiazdopodobne gdzie popadnie. Mają być często i dużo, by później taki dyrektor domu kultury w Pcimiu Dolnym, organizując największą imprezę w sezonie, miał łatwe zadanie z lajnapem. Po prostu zaprasza się tych, co to dużo ich, wicie, rozumicie, w telewizji - i lekką ręką wydaje się kasę, za którą można by było zaprosić kilkanaście ciekawych artystów, ale nieobecnych w mediach pseudomisyjnych. Do zapraszania "gwiazd" nikt się nie przyczepi i można dalej ciągnąć robotę na etacie w domu kultury lub urzędzie gminy.
Jakie koło takie gwiazdy2017-08-05 23:06
00
Po 8 latach wraca? Chyba ktoś źle przeliczył 2017-1998...
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Rafał Brzozowski prowadzącym „Koła fortuny” w TVP2. Muzyczna formuła i samochód do wygrania
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (47)
WASZE KOMENTARZE
Brzozowski stał się pupilkiem TVP obok Kaczyńskiego , Popek itp.
Media publiczne w Polsce nauczyły się robić geszefty z rekinami przemysłu fonograficznego i tyle. Słuchacz i widz ma łykać jako "gwiazdę" (w najgorszym wypadku jako pupilka). Każda forma reklamy jest dobra, więc lokuje się te nasze grajdołowe produkty gwiazdopodobne gdzie popadnie. Mają być często i dużo, by później taki dyrektor domu kultury w Pcimiu Dolnym, organizując największą imprezę w sezonie, miał łatwe zadanie z lajnapem. Po prostu zaprasza się tych, co to dużo ich, wicie, rozumicie, w telewizji - i lekką ręką wydaje się kasę, za którą można by było zaprosić kilkanaście ciekawych artystów, ale nieobecnych w mediach pseudomisyjnych. Do zapraszania "gwiazd" nikt się nie przyczepi i można dalej ciągnąć robotę na etacie w domu kultury lub urzędzie gminy.
Po 8 latach wraca? Chyba ktoś źle przeliczył 2017-1998...