Przecież i tak grają tylko artystów podpisanych z wielkimi wytworniami, artyści którzy biorą po 50tys za koncert i po 14 dniach bez koncertów już nie mają co jeść. Żenada. Wysłałem materiał do radia zet (muzyka która jest grana w lokalnych rozglosniach) nawet nikt nie przeczytał maila.

Odpuść sobie rozgłośnie komercyjne - szkoda czasu. Nawet jeżeli utwór spodoba się redaktorowi, to i tak często zablokuje go szef muzyczny, bo czas antenowy nie jest z gumy a pierwszeństwo mają 3 wytwórnie. Wyślij płyty do kilkunastu rozgłośnie regionalnych Polskiego Radia - i to konkretnym redaktorom mającym audycje autorskie prezentujące podobnie klimaty. Żadne maile - to strata czasu i dziecinada. Oni otrzymują tysiące maile, setki płyt z dużych wytwórni i wiele z małych. Wyślij też do rozgłośni studenckich oraz stacji internetowych. Wierz mi jeszcze się udaje, choć tendencja jest schyłkowa, gdyż redaktorzy poszukujący i prezentujący nowości spoza katalogów wielkich są wypychani z ramówek. Niestety dzieje się to również mediach publicznych, ale nadal nasze media publiczne są znacznie bardziej otwarte na niezależne produkcje niż większość mediów europejskich. O playliście raczej zapomnij - tam ma pierwszeństwo wielka trójka. Kilka lat temu może miałbyś szansę nawet w Jedynce, bo za Jakubowskiego leciały, w oprawie muzycznej, w eter płyty przesyłane przez muzyków niezależnych, ale przyszedł nowy dyrektor i Jakubowskiego zwolnił.