Jaie wytrwane brzmienia i inteligentną publicystykę? Pierniczenie kolesia z przerośniętym ego z rezerwatu? Radio PIN nie było spójne, każdy grał na siebie, nie oglądając się na siebie. Dopiero likwidacja tej stacji rozdmuchana przez internetowych trolli sprawiła, że więcej się o niej mówiło. Gdyby tak wiele osób słuchało wówczas tego radia to nikt by go nie zamykał.

PiN zlikwidowano ponieważ prezes myślał, że skoro Eska Rock odniosła sukces i miała dużą słuchalność to Muzo też taki sukces odniesie. Jak jest każdy widzi...
Tak w ogóle nudna już się robi ta dyskusja o projekcie Muzo. Telewizję trafił szlak, radio ma do końca października osiągnąć 1% udziału. Co potem, nie wie nikt. Ale 1% to ma Anty i Rock Radio razem, a jak na razie Ostrobramska daleko za nimi...

Skończ już z tymi prawie identycznymi wpisami pod każdym takim artykułem, bo można przyjmować zakłady, kiedy przy newsie o dawnym PINie pojawi się twój komentarz. Otwórz oczy. PINu już nic nie przywróci do życia i nikomu nawet na tym już chyba nie zależy, poza paroma słuchaczami i byłymi pracownikami, którzy wylewają swoje żale na forum. Wystarczy spojrzeć na badania, żeby zobaczyć, że poza Warszawą ta stacja miała żenującą słuchalność. Po prostu żenującą. I gdzie byli wtedy ci "smakosze dobrych brzmień"? Chyba siedzieli na forach. Ten sam trolling i pewnie w wykonaniu tych samych osób odbywa się za każdym razem pod artykułami na temat Eurozetu, który na częstotliwości Zet Chilli wstawił Antyradio. To się nie wydarzyło bez powodu! Chillout, tym bardziej przytłoczony programami, w których prowadzący przez kilkadziesiąt minut wygłaszają swoje mądrości dla lansu, nie sprawdził się w Polsce i tyle. Czy sprawdzi się Muzo albo Antyradio? Nie wiem. Dajmy im kilka miesięcy i zobaczymy czy będą świętować, czy się zwijać. Ale gdyby chillout był sposobem na sukces, ktoś już by zakładał inną stację o takim profilu. Tylko nikt normalny nie jest samobójcą biznesowym.