Wszystkie sieciowe rozgłośnie to nic innego jak pięknie sformatowane kombajny do nabijania kabzy właścicielom i reklamodawcom.

1. Hicior muzyczny (najczęściej przebój jednego sezonu albo coś na czym chcą zarobić wydawcy)
2. "Wysyłajcie sms-y a na pewno wygracie samochód dom i wycieczkę na Marsa"
3. Kolejny wątpliwej jakości hit muzyczny
4. Jeszcze nie wysłaliście sms-a - to błąd przecież wiadomo, że to właśnie ty drogi słuchaczu wygrasz
5. REKLAMA
6. Hit muzyczny
7. Autoreklama
8. Hit muzyczny
9. Żart prowadzącego (w stylu: "w Rzeszowie pan ugryzł psa i ten poskarżył się policji")
9. Hicior nad hiciory + ... wyślij w końcu SŁUCHACZU tego sms-a
10. REKLAMA
itp...itd...

Dlatego mimo, że nie zawsze idealnie zmiksowane i z drobnymi wpadkami wolę słuchać rozgłośni bez sztywnego formatu:

Radio Warszawa - jak chcę posłuchać ciekawych audycji i nietuzinkowej muzyki.
Radio Kampus - jak szukam świeżości i przaśności a czasami i fajnych wpadek.
Dwójkę - jak szukam spokojnej muzyki
TokFM - jak chcę sobie podnieść adrenalinę i chcę się podenerwować.

Kiedy Zarząd Polskiego Radia dopatrzy się wreszcie że do zarządzania Czwórką dorwała się małpa z brzytwą w ręku???