W latach 1990-92 "Solidarność" wykupywała czas antenowy w stacjach regionalnych Polskiego Radia i w nielicznych jeszcze wtedy stacjach prywatnych czy tam studenckich. Przynajmniej na tych terenach, na których nie powstało Radio S.
miś społeczny2022-04-13 11:12
00
Bardzo ciekawym systemem było nadawanie napisów na ekranach telewizorów. Służył do tego tzw. keyer czyli prosty nadajnik spięty z oprogramowaniem uruchomionym na komputerze klasy Commodore czy ZX Spectrum. Ponieważ sygnał z keyera nie zawierał sygnału synchronizacji, napis przesuwał się na ekranie. Ale dało się czytać.
miś społeczny2022-04-13 11:44
00
Z tego powstało ogłupiające młodzież, grające śmieciowe rytmy radio Eska. A w latach 90. nadal była to interesująca, nowatorska stacja komercyjna.
Aż dziw, że o swoich korzeniach nie pamiętają, bo tak jakby ZPR-owska Eska jakoś o historii tamtej Eski nie zamierza pamiętać. Lecz to tak się dzieje, ze względu na zmiany właścicieli i strategii marketingowej takiego medium jak radio. Pamięć szefów bywa ulotna, słuchaczy trochę mniej.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
40 lat temu Radio „Solidarność” nadało pierwszą audycję
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (6)
WASZE KOMENTARZE
W latach 1990-92 "Solidarność" wykupywała czas antenowy w stacjach regionalnych Polskiego Radia i w nielicznych jeszcze wtedy stacjach prywatnych czy tam studenckich. Przynajmniej na tych terenach, na których nie powstało Radio S.
Bardzo ciekawym systemem było nadawanie napisów na ekranach telewizorów. Służył do tego tzw. keyer czyli prosty nadajnik spięty z oprogramowaniem uruchomionym na komputerze klasy Commodore czy ZX Spectrum. Ponieważ sygnał z keyera nie zawierał sygnału synchronizacji, napis przesuwał się na ekranie. Ale dało się czytać.
Aż dziw, że o swoich korzeniach nie pamiętają, bo tak jakby ZPR-owska Eska jakoś o historii tamtej Eski nie zamierza pamiętać. Lecz to tak się dzieje, ze względu na zmiany właścicieli i strategii marketingowej takiego medium jak radio. Pamięć szefów bywa ulotna, słuchaczy trochę mniej.