Fatalne czasy, ludzie nie mają kasy na nic, a grupa dziadków chce sie bawic w radio i zebrać. Wstyd.

Nie jestem "sucharem", nie mam 80, 70, czy nawet 60 lat, tylko 44. Wychowałam się na Trójce. Od dziecka. Byla od zawsze. Od rana do wieczora, w domu, w samochodzie i na urlopie. Każde ostatnie "odejście" bolało. Nawet moja Mama kilka dni temu powiedziała mi, że pierwszy raz w życiu zdradziła Trójkę, bo się jej przelało :-( Nie mam fb (nie chcę, nie potrzebuję), nie mam nawet smartfona i pewnie długo nie dowiedziałabym się o tym pomyśle, gdyby nie znajomy, który podesłał mi link z tym artykułem. I TA informacja powróciła mi wiare w ludzi. Nie tych, którzy kretyńsko wypisują tu komentarze. Bo takich trzeba ignorować. I mam nadzieję, że tak wlaśnie robią Ci Wielcy Ludzie, którzy porwali się na to prawie niemożliwe przedsięwzięcie. Na całe szczęście widać, po płynących z godziny na godzinę wpłatach, że jest nas więcej :-) Dziękuję i czekam z niecierpliwością na start. Trzymam kciuki. Powodzenia!

Radio finansowane metodą "na Cygana".