Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Radio Gdańsk rozwiązało umowę z dziennikarzem, który podpisał się pod apelem w obronie TVN. „Prezes niezadowolony”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (32)
WASZE KOMENTARZE
Bo nie ma takiego obowiązku gdy pracodawca rozwiązuje tego rodzaju umowę.
Kulturalny człowiek tak się nie zachowuje. Szczególnie w stosunku do osoby, która w firmie przepracowała 9 lat. Ale podobno pan Chmielecki o kulturze nawet nie słyszał. Tak na mieście mówią
To nie ma nic wspólnego z kulturą. Zapisy umowy i kodeksu pracy nie narzucają pracowdawcy konieczności rozmowy. Umowę się rozwiązuje i koniec. Uzasadniać powód rozwiązania można, ale nie trzeba. Tak samo jak przy innych tego rodzaju umowach, nie tylko dot. zatrudnienia.
Nie, nie bronię Chmieleckiego, bo to ogromny radiowy szkodnik. Ale przedstawiam stan prawny i rzeczywisty takich sytuacji. Zresztą zawsze gdy rozwiązuje się taką umową to pracodawca nie jest skory do głaskania po główce i podziękowań dla współpracownika. Gdyby bowiem go cenił, to by z nim umowy nie rozwiązywał. Proste jak drut.
Inteligentny człowiek zrozumie, że skoro rozwiązują z nim umowę to znaczy, że uzasadnienie jest oczywiste: już cię nie potrzebujemy i przestaliśmy cenić. Dlaczego? A to już nasza sprawa. I tyle. To nie jest wywalanie kogoś z etatu - absolutnie inna sytuacja.