No... i miód z pasieki wrócił do radia. Ha, ha.

Brawo! Jeszcze tylko pozbądźcie się kilku pisiorskich pseudo redaktorków...

Szpiler dalej na porankach - to jest jakiś dramat. Każde wejście według jednego schematu: "Tu Radio Gdańsk", godzina, tekst czytany z kompa, godzina - ewentualnie inna kolejność. Prowadząca-robot. Będzie robić (czytać) wejście o wehikułach, usłyszy w słuchawkach "Wehikuł czasu" Dżemu, ale i tak nie wpadnie na pomysł, żeby to podprowadzić - ona sobie, reszta anteny sobie. Najsłabsza warsztatowo w całym radiu, za to niezmiennie na porankach, które powinny być lokomotywą całej ramówki. Nie ogarniam tego.