– A choć dużo patronów mają? – zagadał, by zyskać na czasie.

Myśliwy dotknął ładownicy, po czem spojrzał na wypchane brenekami kieszenie kurtki Ryszarda Pilcha.

– Starczy – powiedział tonem kogoś, kto nie jest przyzwyczajony do udzielania odpowiedzi, bo sam zwykle zadaje pytania. – Byle dziki były.

357 to byt odtrąconych elit postkomunistycznych - może w Warszawie ma grono słuchaczy - ale w Polsce uważa się resortowe dzieci odtrącone od żłoba. Nie umniejszam - było w nim sporo ciekawych, mądrych ludzi, ale pamiętam jego odtworzenie - początki - Popołudniówkę Radia Młodych - ten zespół ZSMP - projekt Miecugowski - jak kupić młodzież - jak puszczać dobrą muzykę i modelować kosmopolityczne /czytaj: antypolskie/ społeczeństwo. Na szczęście nie ma tej czerwonej trójki.