Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Magdalena Sroka odwołana ze stanowiska dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (29)
WASZE KOMENTARZE
Jak ktoś wali we własne gniazdo, takie są efekty. Wcale mi jej nie żal
Kolego, po co te nerwy ") ? Słowo ,,wynurzenia" wskazuje na irytację kolegi :). Zdrowia szkoda ;).
O tym, co mi powinno, decyduję ja. To raz.
Mnie w niczym nie przeszkadza zwolnienie urzędniczki państwowego instytutu filmowego po tym, co wyprawiałaona i instytucja, za która odpowiadała. To dwa.
Trzy, w niczym mi nie przeszkadza, że ktoś inny - obecnie PiS-y i okolice - będzie dysponował pieniędzmi na produkcję filmową. A wiesz, kolego, dlaczego? Bo ja uwielbiam wolny rynek i konkurencję, i cieszy mnie, gdy różne strony ze sobą konkurują. Obecnie wygrywa PiS, kiedyś wygrywał ktoś inny, za jakiś czas znowu ktoś inny wygra - tak się toczy światek.
Nie cieszy mnie i nigdy nie cieszyło, gdy posłuszeństwa, w tym duchowego domaga się ode mnie jedna strona sporu, w tym wypadku -szeroko rozumiana strona od ,,Idy" i p. Jandy. Tym bardziej mnie nie cieszy, że szeroko rozumiana strona od ,,Idy" i p. Jandy z ww. posłuszeństwa ciągnęła wspaniałe frukta dla siebie, a niekoniecznie już np. dla mnie, że nie wspomnę tych, co teraz przejmą te frukta,do których się nie zaliczam. Teraz frukta pójdą gdzie indziej.
I nic w tym złego (poza tym, że p. Janda i okolice mają problem, ale kto nie ma w życiu problemów?).
To cztery.
PS. ,,Ida" jest bardzo źle zrobionym filmem.
Źle zagranym - zakonnica (główna bohaterka) oraz piosenkarka (postać drugoplanowa) mogą swoją drewnianą grą reklamować meble Bodzio.
Scenariusz jest toporny - nie mówię tu o wymowie, tę sobie każdy oceni sam, tylko o dramaturgii dzieła filmowego. Problem pokazano nudno i nieprzekonująco, mimo bardzo ciekawego tematu i punktu wyjścia (rozdarcie między dwiema wartościami zakonnicy) - z dramaturgii filmu niespecjalnie wynika, dlaczego podjęła końcową decyzję, poza tym, że jej ciotka-komunistka popełniła samobójstwo.
Zdjęcia - OK, ale zdjęcia bez dramaturgii nie robią filmu.
Muzyka - covery, przy czym aktorka grająca piosenkarkę nie umie śpiewać i zwyczajnie fałszuje.
W czym, zdaje się, przybliża się do wymowy filmu, tak na marginesie.
Podsumowując: ,,Ida" to nuda. Nuuuda jak stąd do Kalifornii. Nuuuuuda kosmiczna i nieprzekonująca.
A te Igrzyska Olimpijskie w Krakowie to już zorganizowała?