Corporate Communications & Public Affairs Manager - czyli kolejny korpopasożyt z długą nazwą stanowiska, obowiązkowo po angielsku, bo po polsku nie brzmi cool. Korpo konformizm i zidiocenie w pełnej krasie.
Może dlatego, że to nie jest polska firma?
Gert2022-12-19 12:43
00
Przestańcie pisać, że restauracje są okradane z 30% prowizji! Abstrahując od zasadności takiej części ceny, to restauracje SAME, na własne życzenie podpisują umowę z Pyszne, żeby więcej sprzedać i więcej zarobić. Jeśli nie bankrutują po takim dealu, to znaczy, że marża knajpy wynosi te 30% + dodatkowy zarobek dla restauracji! A klient "dostawowy" nie kosztuje, bo nie zajmuje miejsca, nie generuje zmywania itp.
polo2022-12-19 12:47
00
estauracje SAME, na własne życzenie podpisują umowę z Pyszne
...najczęściej nie rozumiejąc, że Pyszne skopiuje stronę restauracji i skanibalizuje rynek, odbierając tej restauracji zalecenia od nieświadomych klientów, którzy zostaną wprowadzeni w błąd nazwą knajpy i adresem strony. I nie martwię się losem restauracji - bo podpisują umowę, więc zakładam, że rozumieją, co robią. Ale wprowadzanie w błąd klientów, to już trochę inna bajka.
I piszę o jawnych warunkach ogólnych - tych szczegółowych knajpy nie zdradzają, bo umowa im zabrania. :-)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Strajk kurierów pracujących dla Pyszne.pl
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (20)
WASZE KOMENTARZE
Może dlatego, że to nie jest polska firma?
Przestańcie pisać, że restauracje są okradane z 30% prowizji! Abstrahując od zasadności takiej części ceny, to restauracje SAME, na własne życzenie podpisują umowę z Pyszne, żeby więcej sprzedać i więcej zarobić. Jeśli nie bankrutują po takim dealu, to znaczy, że marża knajpy wynosi te 30% + dodatkowy zarobek dla restauracji! A klient "dostawowy" nie kosztuje, bo nie zajmuje miejsca, nie generuje zmywania itp.
...najczęściej nie rozumiejąc, że Pyszne skopiuje stronę restauracji i skanibalizuje rynek, odbierając tej restauracji zalecenia od nieświadomych klientów, którzy zostaną wprowadzeni w błąd nazwą knajpy i adresem strony. I nie martwię się losem restauracji - bo podpisują umowę, więc zakładam, że rozumieją, co robią. Ale wprowadzanie w błąd klientów, to już trochę inna bajka.
I piszę o jawnych warunkach ogólnych - tych szczegółowych knajpy nie zdradzają, bo umowa im zabrania. :-)