Przewiduje „sukces” na miarę Polityki Insight :) Posunięcie wizerunkowe sprowadzajace się w rzeczywistości do dołożenia jednemu z redaktorów dodatkowych obowiązków polegających na sprawdzaniu czy wypełnione pola w programie są uzupełnione przez pomniejszego majtka w redakcji. Autorzy pracują z domów, albo chałturzą (zależy czy teksty będa podpisywane), na boku pracując u kogoś innego.

Moim zdaniem pomysł kiepski. Jeśli kogoś interesuje nauka znajdzie darmowe dobre treści, chociażby na anglojęzycznych stronach.