Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Publicysta „Krytyki Politycznej” pyta reklamodawcę „Do Rzeczy” o homofobię tygodnika
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (22)
WASZE KOMENTARZE
Homoseksualizm to bardzo ciężka choroba zakaźna, tym bardziej dziś niebezpieczna, że libertyni w mediach , pozbawiają nas naturalnych mechanizmów obronnych. Wykreślenie tego zboczenia z listy WHO nie usuwa tej patologi, a jedynie ją kamufluje - czyniąc ją jeszcze bardziej zaraźliwą.
Precz z pederastami i zawłaszczaniem środków publicznych przez "krytykę polityczną", z braniem ich też od wielkiego kapitału, by naszym dzieciom urządzać gender i urabiać - oswajać młodzież do niszczącej seksualizacji życia i sodomii.
Homoseksualizm to bardzo ciężka choroba zakaźna, tym bardziej dziś niebezpieczna, że libertyni w mediach , pozbawiają nas naturalnych mechanizmów obronnych. Wykreślenie tego zboczenia z listy WHO nie usuwa tej patologi, a jedynie ją kamufluje - czyniąc ją jeszcze bardziej zaraźliwą.
Precz z pederastami i zawłaszczaniem środków publicznych przez "krytykę polityczną", z braniem ich też od wielkiego kapitału, by naszym dzieciom urządzać gender i urabiać - oswajać młodzież do niszczącej seksualizacji życia i sodomii.
Homoseksualizm to bardzo ciężka choroba zakaźna, tym bardziej dziś niebezpieczna, że libertyni w mediach , pozbawiają nas naturalnych mechanizmów obronnych. Wykreślenie tego zboczenia z listy WHO nie usuwa tej patologi, a jedynie ją kamufluje - czyniąc ją jeszcze bardziej zaraźliwą.
Precz z pederastami i zawłaszczaniem środków publicznych przez "krytykę polityczną", z braniem ich też od wielkiego kapitału, by naszym dzieciom urządzać gender i urabiać - oswajać młodzież do niszczącej seksualizacji życia i sodomii.