');const id = $(this).data('id');if($.cookie('cp_'+id)){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;}else{$.ajax({url: '/forums/add_plus/',type: 'POST',cache: false,data: 'post_id='+id,error: function(){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;},success: function(d){if(d!==''){console.log(d);ob.html(d);$.cookie('cp_'+id, '1', { expires: 365, path:'/' });} else {ob.html(clicktmp);}comment_block=0;}});}return false;});$('span.negative').click(function(){if(comment_block===1){return false;}comment_block=1;const ob = $(this);const clicktmp = $(this).html();$(this).html('');const id = $(this).data('id');if($.cookie('cp_'+id)){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;}else{$.ajax({url: '/forums/add_minus/',type: 'POST',cache: false,data: 'post_id='+id,error: function(){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;},success: function(d){if(d!==''){ob.html(d);$.cookie('cp_'+id, '1', { expires: 365, path:'/' });} else {ob.html(clicktmp);}comment_block=0;}});}return false;});});
Czas "Przekroju" minął z chwilą, kiedy pojawił się w nim red. Piekarczyk (et consortes!) - dyżurny "transformator", który to przewspaniałe czasopismo opiniotwórcze i kształtujące mentalnie i intelektualnie kilka pokoleń Polaków błyskawicznie przekształcił w gniotowaty twór w rodzaju tygodniowego załącznika do Gazety Wyborczej. I pomyśleć, że w młodości potrafiłem zelówki zdzierać w poszukiwaniu Przekroju po gliwickich kioskach a nieobecność owego tygodnika na sobotnio-niedzielnym stole była bardziej dotkliwa niż brak "obłożenia" do kromki chleba...
KOMENTARZE (40)