Zawracanie kijem nawet nie Wisły a oceanu. Podwyżki z ostatnich tygodni nie dotyczą tylko Polski a całego świata. Orlen uległ presji politycznej.

Dla mnie najśmieszniejsze jest, że przeciw zbyt wysokiej cenie paliw darli japy ci którzy na co dzień plotą najwięcej o wolności gospodarczej. Raz, że Orlen nie ma wpływu na cenę paliwa obecnie, jeśli tnie to po prostu będzie dopłacał przez pewien czas, a działanie stacji Orlenowskich jest wręcz po kosztach. Mało kto chce brać franczyzę, w tych które są rotacja pracowników raz na kwartał. Takie luksusy.

Gdyby to była mniejsza firma, byłaby pewnie już od dawna na minusie i by zjechać te 30 groszy na litrze rząd musiałby dopompować a 3 miliardy, by burakom z prowincji którzy nie chodzą na wybory, którym Balcerowicz polikwidował PKSy, a potem ścięto im autobusy miejskie do poziomu jednej linii obsługiwanej przez 40 –letniego Mana sprowadzonego ze szrotu w DDR. A tak, mocny Orlen może coś zadziałać. Ciekawe jak na tych mniejszych dziadowskich stacyjkach będzie.